Ostatnio intensywnie myślałem nad dalszymi działaniami mającymi na celu rozwój Wojsk Patriarszych. Póki co jestem pewien dwóch rzeczy - Kongregacja Wojny będzie zarządzać Wojskami Patriarszymi od górnie (jak Ministerstwo Obrony) osobą Gonfaloniera Patriarszego. Natomiast samym Wojskiem będzie zarządzał Dowódca Wojsk Patriarszych, on będzie organizował manewry czy defilady. Oczywiście wszystko to będzie się odbywało z pomocą Gonfaloniera, przecież nie chodzi o to, aby jedną osobę obciążać obowiązkami. Praktycznie oba stanowiska będą takie same, co prawda Gonfalonier jest wyżej w hierarchii niż Dowódca jednak obaj jadą na jednym wózku - Patriarcha powołuje Gonfaloniera, Gonfalonier powołuje Dowódcę, Dowódca powołuje osoby na pozostałe stanowiska.
Drugą kwestią, jakże w ostatnim czasie ważną jest sprawa Wojska Patriarszego jako jednego organu. W moim zamyśle jednak lepiej mieć jedną rzecz a dobrą, niż kilka kiepskich. Dlatego też słuszne jest zrezygnowanie z wojsk działających w poszczególnych Księstwach, oczywiście nie chodzi mi o rezygnację na zawsze, ale jednak na sam początek powinniśmy zacząć od budowy "szkieletu" w postaci solidnej i sprawnej Gwardii Apostolskiej. Zrobiłem rozeznanie i muszę stwierdzić, że wojsko w Toskanii nie istnieje a w Urbino całe struktury dopiero się rodzą. Chyba lepiej, aby centralna armia była bardziej rozwinięta niż delikatnie rozwinięta armia w danym regionie.
Wcześniej wspominałem o utworzeniu Korpusu Reprezentacyjnego Wojsk Patriarszych, który będzie centralną instytucją wojskową w Rotrii. Będzie się on dzielił na Gwardię Honorową Jego Świątobliwości, Gwardię Honorową Pałacu Kwirynalskiego i Kurii Rotryjskiej. Dodatkowo podepnę pod ten Korpus Gwardię Miejską, która pierwotnie miała znaleźć się w Korpusie Patrolowym. Dzięki temu uda się ograniczyć liczbę potencjalnych wakatów, bowiem jedno stanowisko Dowódcy w dobie kryzysu brzmi lepiej niż dwa.
Dalej przejdźmy do Korpusu Rezerwy, który będzie typową gałęzią zbrojną Rotrii. Oczywiście będzie o tym mało wspominania - głównie z racji braku klimatu tych wojsk. Będą one nowoczesną armią, jak na państwo XXI wieku przypadło. Trzeba pamiętać, że Rotria funkcjonuje właśnie w XXI wieku, jednak każdy z nas jest raczej przyzwyczajony do klimatu renesansu. Tutaj jednak, aby zachować garstkę klimatu porzuciłbym projekt Sił Powietrznych. Dlaczego ? - każdy z nas zdaje sobie sprawę, że wojna jest bardzo, ale to bardzo mało prawdopodobna w mikroświecie, więc możemy sobie oszczędzić lotnictwo. Zostaje zatem Wojsko Lądowe, które moim zdaniem powinno być jak najlepsze. W związku z tym proponuję nazwę - Korpus Rezerwy Wojsk Lądowych.
Takim sposobem udało mi się (moim zdaniem) bardzo praktycznie zredukować liczbę urzędów wojskowych, których kto wie jak dużo nie potrzeba.
Czekam teraz na Waszą opinię drodzy Rotryjczycy.
Pozdrawiam
ks. Nicolas Dreder
Gonfalonier Patriarszy