Szkoda, że to definitywny koniec (?) z fabularyzacją bo to naprawdę mogło być świetne. Ale cóż nie każdy potrafi wykorzystać wędkę odpowiednio aby złowić rybę... mówię akurat za siebie bo mimo, że byłem dosyć optymistycznie nastawiony do tego projektu nie potrafię się w tym wszystkim odnaleźć. Mam wrażenie, że ta fabularyzacja jest tylko na papierze. A szkoda. Głownie brakuje zaangażowania w to wszystko obywateli. A jedna osoba za rogi silnego byka nie weźmie. Obecnie mam wrażenie jak byśmy wisieli w powietrzu. Większość "liczy" na dawny klimat, ale na liczeniu daleko nie zajdziemy i kolejne zmiany (jeśli od nich dojdzie) niczego nie gwarantują. Mikronacja może mieć przecudowny klimat, ale kiedy społeczeństwo wygląda na wypaloną świeczkę to naprawdę jest ciężko.
Wzięło mnie na "głośne" przemyślenia, ale myślę, że to dobrze. To świadczy jeszcze o tym, że mi również jeszcze zależy na wirtualnej Ojczyźnie mimo, że jestem ostatnio totalnie zniechęcony do dalszej zabawy w mikronacje.
Pozdrawiam!