Zgodzę się z Bratem Orsinim

.
Znakomicie pamiętam początki własnego rodu, kiedy to zaczynaliśmy od najniższych szczebli hierarchicznych, zaś obecną pozycję Rodu wiele osób w mikroświecie bardzo dobrze zna

.
Sądzę jednak, że pięknie jest tworzyć cały ród - jeśli ktoś już go założył, to można skorzystać i za zgodą Głowy tego domu, przyłączyć się

. Powinniśmy bowiem pokładać nadzieję w powiększających się rodach - tylko takie mają szanse coś osiągnąć

. Przykładów tutaj można podać wiele, lecz nie widzę w tym głębszego sensu

. Ważne jest, by każdy obywatel mikroświata, zakładający ród lub przyłączający się do niego, znał wartość rodziny, krewnych i był im oddany - wtedy powstaje gordyjski węzeł, odpierający często nieprzychylną politykę mikroświata

. Jeśli do tego dojdziemy, reszta sama się potoczy

.