Ku jasności, byłeś synu zastępcą Kamerlinga na okres jego nieobecności, a tak się składa, że Kamerling wrócił z urlopu więc tracisz ów tytuł.
No tak tylko co ma to wspólnego z tym tematem? Czy ja się tym faktem gdzieś afiszowałem, swoją tymczasową pozycję wykorzystywałem? Znam swoje miejsce i nie musisz mi Ojcze jego wskazywać. Co chcesz przez to osiągnąć?
A jeśli chodzi o zeszłoroczne lipcowe konklawe to unieważniono Bullę Sixtina, której sam po części byłem autorem. Bulla ta zaś mówi o wyborze patriarchy poprzez pięć sposobów i określa kto może zostać patriarchą. Eminencja von Lichtenstein był wtedy faworytem lecz nie posiadał obywatelstwa, by ułatwić mu objęcie tronu, Kamerling zniósł Bullę.
Dobrze, że chociaż to Ojcze z ubiegłorocznego konklawe wiesz.
Zakaz brania udziału w życiu publicznym podczas trwania konklawe wiążę się z tradycją i zwyczajem panującym tu od czasów JŚ Victora I.
A czy ja temu zaprzeczam? Była tradycja, ale już jej nie ma. Została wyparta innym rozwiązaniem o, którym wspomniałem w swojej powyższej wypowiedzi, a że do Ojca to nie dociera to mogę tylko ubolewać nad tym.
To wstyd by osoba decydująca o wyborze nowego władcy Rotrii nie znała tradycji tak starej jak to państwo, a przede wszystkim jej nie szanowała zasłaniając się prawami, których nawet nie zna.
Co do mojej nieznajomości rotryjskich praw... bajeczka. Niejednokrotnie
udowodniłem (przykład), że jestem ich strażnikiem. Wstydem jest Ojcze, że nie potrafisz odnaleźć informacji, o której wspomniałem w swojej powyżej wypowiedzi i spierasz się ze mną o coś w czym nie masz racji. Warto się przyznać do błędu. Nie każdy ma jednak odwagę. Niestety.
Mój Drogi Synu elektorem tronu laterańskiego jesteś od niedawna i jeszcze dużo musisz się nauczyć.
Pamiętaj Ojcze, że uczeń potrafi przerosnąć mistrza.