Witam moi drodzy studenci! Na dzisiejszym wykładzie chciałbym wprowadzić dwa pojęcia, którymi operuje filozofia buddyjska. Są to
rangtong i
szentong. Przede wszystkim, chciałbym, abyście zrozumieli, czym jest pustka.
W pierwszym wykładzie wprowadziliśmy sobie trzy rodzaje pustki: przedmiotu, podmiotu i pustkę użytkową. Wiemy już, czym jest putka. Putka wcale nie jest nicością, a jedynie brakiem cech, które demerminowałby coś do istnienia.
Musze jednak Wam powiedzieć, że w filozofii buddyzmu pustkę możemy postrzegać na wiele różnych sposób, a najwazniejsze z tych sposób są dwa.
Czy pustka jest tylko pustką? Czy rzeczywistość jest tylko rzeczywistością? Czy moje odczucia są tylko odczuciami? Tak i nie. Pustka jest tylko pustką, albo aż pustką. Rzeczywistośc jest tylko rzeczywistością, albo aż rzeczywistością. Moje odczucia są tylko odczuciami, albo aż odczuciami. To właśnie jest rangtong i szentong.
Rangtong oznacza dosłowanie
pustkę samą w sobie. Jest to, że tak powiem,
pierwotny sposób postrzegania pustki. Najlepiej będzie to wytłumaczyć, na przykładzie litery "M".
W rangtong pustka to tylko pustka. Spójrzmy na nasze "M":
M
Czy to "M" istnieje? Zgodnie z pustką przedmiotu nie. To są tylko kreski. Jeśli odejmę od "M" chocby jedną kreskę, to "M" przestaje istnieć? A może to "M" nie istniało, nie istnieje i nie będzie istenić? Właśnie tak. To mój umysł definuje sobie te kreseczki jako literę i dźwięk "M". Tylko tyle. To jest pustka rangtong.
Szentong oznacza
wielość pustki, czyli pustka jest wiloraka, zmienia się w zalezności od tego, w jaki sposób coś widzimy i definiujemy. Powiem, że to "M" nie jest tylko "M". Spójrzmy na nasze "M" do góry nogami.
W
Otrzymałem "W", a przynajmniej tak sobie to definiuje mój umysł. A jesli położę to "W" na boku, to otrzymam wtedy grecką "sigmę". Jeśli byłbym analfabetą, nie widziałbym w tych znakach nic szczególnego. Ot, zwyczajne cztery kreski, lub dwie kreski złamane, lub dwie kreski, z czego jedna połamana jest w dwóch miejscach.
Spójrzmy jeszcze raz na nasze "M":
M
A może to tylko dwie "cąłujące się" liczby "1"?
Szentong mówi nam, że rzeczywistośc w ogóle nie jest obiektywna, istnieje tylko to, co zdefiniował mój umysł, co więcej, ja mogę te definicje dowolnie zmieniać!
Czy mogę w takim razie powiedzieć, że istnieje coś takiego jak prawda lub kłamstwo? A może nie należy się nad tym zastanawiać? Wszak wszystko, czyli mój umysł i świadomość są tylko
tu i teraz.