Bracie Wicekanclerzu,
Azyl byłby możliwy, gdyby Brat Artur znajdował się w granicach Rotrii. Brat jednak pozostaje na terytorium RON i obowiązuje go tamta jurysdykcja. Bardzo się cieszę, natomiast, że nie jest Brat jakimś chojrakiem, który "pod osłoną nocy, niezauważony przez żadne straże, ucieka aż do granicy przy której zostaje rozpoznany jednak udaje mu się przekonać pograniczników aby pozowlili mu bronić się przed tyranią Króla Polski..." Wie Brat, że prawo jest prawem i kto je łamie musi za nie odpowiedzieć. Gdybyś mógł, Bracie Cesare, przekazać swojemu kuzynowi moje uznanie, byłbym bardzo wdzięczny.
(-) dr Viktorjos P. apo Zep,
Książę Urbino