Nie no, mordować nikogo nie wolno, nawet komunistów

Lecz również nie wolno
dopuścić do tego, aby władzę w państwie przejęło lewactwo!
Zamach stanu Pinocheta był krwawy, owszem, rządy jego również do idealnych nie należały.
Jeśliby jednak Allende pozostał przy władzy, i wprowadził tam swoje "reformy" do końca -
dziś Chile przypominałoby drugą Kubę - chore, zrujnowane, zbankrutowane państwo.
Co zaś się tyczy ofiar - dziki system lewacki wygenerowałby ich pewnie po stokroć więcej
od Pinocheta. Nie raz bowiem w historii pokazał, co tak naprawdę potrafi.