Autor Wątek: Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?  (Przeczytany 711 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Michael apo Zep

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 876
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?
« dnia: Piątek, 14 Wrz 2012, 15:40:27 »
Podobnie jak z karą śmierci... Zapraszam do dyskusji ;)
Michael apo Zep
Książę Surmenii

Offline Superfluum

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?
« Odpowiedź #1 dnia: Piątek, 14 Wrz 2012, 16:21:21 »
Jeżeli chodzi o eutanazję, to jestem za. Każdy ma prawo samodzielnie decydować o swoim życiu, a zatem także o jego długości. Jeśli chodzi o aborcję, to jestem rozdarty. Z jednej strony, nauka wciąż nie jest pewna w którym momencie możemy mówić o istnieniu życia. Z drugiej, są też sytuacje, w których wybrać należy pomiędzy życiem dziecka a życiem matki.
(-) Aleksander I Superfluum, I Książę Solium, Subintabulat Skawlandii, Pan w Białenii
A nadejdzie też i tak dzień, że odnajdziecie wiele różnych pism i ksiąg. I dacie je waszemu Ojcu, a on wam powie, które są dobrymi, bo własnej opinii nie macie. - List Mancalagi do Solium

Offline Pafnucy von Pyongyang

  • Prezbiter
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1850
  • Reputacja +2/-0
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?
« Odpowiedź #2 dnia: Piątek, 14 Wrz 2012, 16:40:44 »
Co do kwestii aborcji - jestem zdecydowanie przeciw. Uważam to za morderstwo.
 Jednakże w pewnych sytuacjach powinna być dozwolona - właśnie np. jeśli chodzi o
  ratowanie życia matki. Jest to straszliwy dylemat, ale cóż - takie życie. Czasami trzeba
   wybrać mniejsze zło.

Co zaś się tyczy eutanazji... Hmm... Tu mam dylemat. Chyba musiałbym być nieuleczalnie
 chory, aby udzielić tu rzetelnej odpowiedzi.
(-) Xiądz Pafnucy Karolina von Pyongyang und von Salvepol-Nova Vita
    Kanonik Kapituły Bazyliki Laterańskiej, Sekretarz Księstwa Barii

Offline Michael apo Zep

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 876
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?
« Odpowiedź #3 dnia: Piątek, 14 Wrz 2012, 17:37:16 »
Ja przyznam mam problem z oboma tematami, ale może po kolei.

Eutanazja. Ostatnio miałem nieprzyjemną sytuację- musiałem uśpić psa. Pojechałem do weterynarza, który w trakcie późniejszej rozmowy, powiedział mi "zwierzęta mają dobrze, bo jak się taki psina męczy i cierpi, to można mu dać zastrzyk i uśnie, nie wiedząc że umiera, a człowiek?" To jest jakiś argument. Faktycznie eutanazja skraca cierpienia umierających. Pamiętam, że jak byłem mały i umierał mój dziadek na raka płuc, to dostawał kolosalne dawki morfiny, by zmniejszyć ból, co i tak niewiele dawało. W ostatnich dniach na prawdę cierpiał. Lecz tu pojawia się problem, kto miałby podjąć decyzję o eutanazji- pacjent, który nie jest do końca racjonalny prosząc o śmierć w momencie wielkiego bólu (nie myśli trzeźwo- ból potrafi otumanić niczym używki), a może rodzina, która z kolei nie ma moralnego prawa do decydowania o cudzym życiu. No i pojawia się kolejny problem, kto miałby taki "zabieg wykonać". Lekarz? A gdzie przysięga Hipokratesa (Primum non nocere). Temat trudny, ale jednak skłaniam się chyba ku stwierdzeniu, że nie powinna być ona dozwolona. Spójrzmy na przykład Jana Pawła II, pomińmy fakt że był papieżem, był także człowiekiem, ze wszystkimi ludzkimi słabościami, a jednak w ostatnich dniach, gdy z pewnością cierpiał, nie zdecydował się na eutanazję, znosił pokornie cierpienia, aż do ostatniej chwili.

Aborcja. Wiem o tym, że naukowcy spierają się odnośnie tego kiedy zaczyna się życie. Moim zdaniem tuż po zapłodnieniu (mamy ciało, które choć nie mówi, nie oddycha, nie widzi, nie słyszy, to jednak posiada własne DNA). Tak też twierdzi ta część lekarzy, która nie czerpie zysków z zabiegów aborcyjnych i in vitro. Więc co, zabicie człowieka, który nie mówi, nie słyszy, jest mniejszą zbrodnią niż zabicie 20-latka na przystanku? Życie jest święte, nie tylko z punktu widzenia katolików, ale ogółem ludzi. Życie jest niepowtarzalne - pozwolę sobie zacytować:
Cytuj
Droga Pani Hanno,
(...) Przypomniałam sobie, jak trzy lata temu moja córka, po jakiejś ostrej szkolnej dyskusji na temat aborcji przyszła do domu i zapytała mnie, czy gdybym znała kobietę, która ma ośmioro dzieci, w tym trójkę głuchych, a dwójkę niewidomych, a jedno upośledzone psychicznie, i gdyby ta kobieta miała syfilis, i była w ciąży, to czy doradziłabym aborcję.
(...) wreszcie wyjąkałam: generalnie jestem przeciwna, ale w tym wypadku to chyba tak...
- Właśnie uśmierciłaś Beethovena - powiedziała moja córka."
To fragment książki Katarzyny Grocholi "A nie mówiłam!", i choć wiem że nie jest ona autorytetem medycznym czy moralnym, to chodzi mi o samą tę historię. Otóż, gdyby odrzucić przekonania religijne i spojrzeć na sprawę czysto ateistycznie, to przecież każda taka zygota, czy płód (taka nazwa na dziecko, żeby zmylić że to nie człowiek i usprawiedliwić zabójstwo) może być Beethovenem. Dlatego właśnie, moim zdaniem, należy chronić nienarodzone dzieci. Co do sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki, chyba jednak najczęściej instynkt matczyny bierze górę nad samozachowawczym i kobiety decydują się urodzić, nie dając sobie często cienia szans na przeżycie.

W Holandii, gdzie kult śś. Aborcjusza i Eutanazego jest szeroko znany, zabija się dzieci (bo tak to trzeba nazywać- po imieniu) nawet po urodzeniu, gdy są w pełni zdrowe "na życzenie" - "Życzy Pani żywe, czy martwe - zapytał lekarzy pokazując matce to, co właśnie opuściło jej macicę".

Na koniec jeszcze cytat z JPII: " Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości".
Michael apo Zep
Książę Surmenii

Offline Superfluum

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?
« Odpowiedź #4 dnia: Piątek, 14 Wrz 2012, 18:26:57 »
Eutanazja. Ostatnio miałem nieprzyjemną sytuację- musiałem uśpić psa.

To przykre, ale pies nie jest, nie był i raczej nie będzie człowiekiem. A przynajmniej nie stanie się nim w dającej się przewidzieć perspektywie.

Lecz tu pojawia się problem, kto miałby podjąć decyzję o eutanazji- pacjent, który nie jest do końca racjonalny prosząc o śmierć w momencie wielkiego bólu (nie myśli trzeźwo- ból potrafi otumanić niczym używki), a może rodzina, która z kolei nie ma moralnego prawa do decydowania o cudzym życiu.

Tylko i wyłącznie pacjent. Nie wyobrażam sobie, by o jego życiu miałby decydować ktokolwiek poza nim samym. Nie przesadzałbym też z otumanieniem używkami. W przypadku morfiny tzw. rush trwa tylko kilka minut, a efekt przeciwbólowy utrzymuje się kilka godzin. W przypadku osoby chorej na nowotwór morfina jest zbyt krótko używana, by móc wpływać na psychikę i zdolność osądu.

No i pojawia się kolejny problem, kto miałby taki "zabieg wykonać". Lekarz? A gdzie przysięga Hipokratesa (Primum non nocere).

Już od bardzo dawna lekarze nie przysięgają na Apollina i jego świątynie, a składają Przyrzeczenie Lekarskie, które nic nie mówi na ten temat.

Temat trudny, ale jednak skłaniam się chyba ku stwierdzeniu, że nie powinna być ona dozwolona. Spójrzmy na przykład Jana Pawła II, pomińmy fakt że był papieżem, był także człowiekiem, ze wszystkimi ludzkimi słabościami, a jednak w ostatnich dniach, gdy z pewnością cierpiał, nie zdecydował się na eutanazję, znosił pokornie cierpienia, aż do ostatniej chwili.

A brat mojego dziadka, gdy zaczął mieć pierwsze objawy schizofrenii, sam zakończył swój żywot. I co z tego?

Życie jest święte, nie tylko z punktu widzenia katolików, ale ogółem ludzi.

Zabawne, że tak chętnie bronisz życia nienarodzonego, a sprzeciwiasz się ochronie życia narodzonego.

To fragment książki Katarzyny Grocholi "A nie mówiłam!", i choć wiem że nie jest ona autorytetem medycznym czy moralnym, to chodzi mi o samą tę historię.

Grochola nie jest żadnym autorytetem ;)

Otóż, gdyby odrzucić przekonania religijne i spojrzeć na sprawę czysto ateistycznie, to przecież każda taka zygota, czy płód (taka nazwa na dziecko, żeby zmylić że to nie człowiek i usprawiedliwić zabójstwo) może być Beethovenem. Dlatego właśnie, moim zdaniem, należy chronić nienarodzone dzieci. Co do sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki, chyba jednak najczęściej instynkt matczyny bierze górę nad samozachowawczym i kobiety decydują się urodzić, nie dając sobie często cienia szans na przeżycie.

Ten argument jest strasznie z pupy. A co, jeśli urodzi się drugi Hitler? To, kto się urodzi jest bez znaczenia.

Na koniec jeszcze cytat z JPII: " Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości".

Przestańcie się wykręcać tym homofobem i zwolennikiem patriarchatu i traktować jego opinie jako źródło poznania wiedzy. To niedorzeczne.
(-) Aleksander I Superfluum, I Książę Solium, Subintabulat Skawlandii, Pan w Białenii
A nadejdzie też i tak dzień, że odnajdziecie wiele różnych pism i ksiąg. I dacie je waszemu Ojcu, a on wam powie, które są dobrymi, bo własnej opinii nie macie. - List Mancalagi do Solium

Offline Michael apo Zep

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 876
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?
« Odpowiedź #5 dnia: Piątek, 14 Wrz 2012, 18:30:39 »
Dobra, to już chyba poniżej mojego poziom. Wystarczy.
Michael apo Zep
Książę Surmenii

Offline Superfluum

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?
« Odpowiedź #6 dnia: Piątek, 14 Wrz 2012, 19:00:13 »
To smutne, że niektórzy nie są w stanie przyznać się do porażki i zamiast tego zaczynają atakować interlokutora.
(-) Aleksander I Superfluum, I Książę Solium, Subintabulat Skawlandii, Pan w Białenii
A nadejdzie też i tak dzień, że odnajdziecie wiele różnych pism i ksiąg. I dacie je waszemu Ojcu, a on wam powie, które są dobrymi, bo własnej opinii nie macie. - List Mancalagi do Solium

Offline Pafnucy von Pyongyang

  • Prezbiter
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1850
  • Reputacja +2/-0
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?
« Odpowiedź #7 dnia: Piątek, 14 Wrz 2012, 19:36:06 »
Dobrze, ale może do rzeczy.

Życie jest święte, owszem, jak najbardziej. Ale często jego przebieg jest tak zaskakujący,
 tak przewrotny i dziwny, iż nierzadko wymyka się ono wszelkim racjonalnym
  przewidywaniom, prognozom, a wręcz logice nawet.

Czy człowiek pracujący sobie spokojnie w swoim biurze w WTC w Nowym Jorku wiedział,
 że za chwilę będzie miał do wyboru - albo popełnić samobójstwo skacząc z okna, albo
  usmażyć się pomału w płomieniach? Czy można go potępiać za to, że jednak skoczył?
   Wszak to był pewien rodzaj eutanazji - dobrze zatem zrobił, czy też źle?

Czy snajper ma prawo zastrzelić niewinne dziecko, któremu jakiś terrorysta potajemnie
 do plecaka włożył bombę, wiadomo na sto procent, że ona tam jest, że za pięć
  sekund wybuchnie, a dziecko właśnie wchodzi do zatłoczonej szkoły?

Czy władze mają prawo zestrzelić samolot z kilkuset osobami na pokładzie, kiedy ten
 porwany przez szaleńca, kieruje się prosto na zapełniony do ostatka
  kilkudziesięciotysięczny stadion? Czy ten czyn będzie moralnie usprawiedliwiony?

Hmm... Ciężko jest odpowiedzieć na te pytania. Ciężej jeszcze mierzyć się z takimi
 dramatyzmami w realu. Ale jeśli bym już miał wybierać... wybrałbym mniejsze zło.

A co do Holandii, i panujących tam niektórych zwyczajów... Nie wiem czy sens jest
 nawet nad tym dyskutować. Jak to mawiał Kisiel - polemika z głupotą nobilituje ją
  bez potrzeby. To tu pasuje znakomicie.

Co zaś do tego cytatu, i odpowiedzi Aleksandra na niego:
Cytuj
Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości

Cóż. Bóg dał człowiekowi wolną wolę. Między innymi też po to, aby jak sobie zażyczy -
 krytykować i potępiać nawet Papieża. Inna sprawa, że kocioł i panowie z rogami już
  pewnie na kogoś takiego w wiadomym miejscu czekają :D  Ale jak to mówi mądre
   przysłowie - jak sobie pościelesz - tak się wyśpisz. ;)
(-) Xiądz Pafnucy Karolina von Pyongyang und von Salvepol-Nova Vita
    Kanonik Kapituły Bazyliki Laterańskiej, Sekretarz Księstwa Barii

Offline Vittorio Paolino

  • Obywatel
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 2537
  • Reputacja +5/-0
    • Status GG
    • Zobacz profil
    • Królestwo Surmeńskie
    • Email
Odp: Aborcja i eutanazja - wolność czy zbrodnia?
« Odpowiedź #8 dnia: Sobota, 15 Wrz 2012, 00:56:54 »
Zbrodnia!

Jego Książęca Wysokość
Vittorio Paolino
,
król senior Surmenii, książę Urbino, etc.