Wieczorem na Via Medicea w Apostolskim Mieście Rotria podjechała kareta. Nie była ona bogato zdobiona, a zaprzęgnięte do niej konie nie były najwyższej klasy, toteż wywołała ona powszechne zdziwienie. Była to bowiem bogata dzielnica Rotrii, a pojazd ten był raczej podobny do tych, którymi jeżdżono na Piazza del Pio I. Wędrowiec wyszedł z niej i wywołał jeszcze większe poruszenie. Dawno w Apostolskim Mieście nie widziano duchownego ubranego w takie szaty. Był to habit v- Towarzystwa Jezusowego.
Zapłacił on woźnicy i podszedł do drzwi willi znajdującej się pod nr 5 i zapukał. Drzwi otworzył lokaj, który pełen wzruszenia powiedział do niego :
- Witaj w domu, don Mancini!
***
Wasza Świątobliwość!
Drodzy Bracia!
Kiedy ostatni raz pisałem na forum PKR, wydawało się, że nigdy już tutaj nie wrócę. Jednak nastąpiła mała zmiana planów. Moja choroba jest już w zasadzie wyleczona, a ja mimo matury, postanowiłem wrócić i służyć Patriarsze. Wracam pełen pomysłów i zapału. Dziękuję za wszelkie modlitwy w mojej intencji i pamięć. Niechaj Was Wszystkich Bóg błogosławi!
(-) Pietro Mancini