Bracie Adrjanosie, jest Brat zbyt młody i zbyt mało "wtajemniczony" w perypetie Soboru Gnieźnieńskiego, by mieć prawo do oceny tego, co miało miejsce w okresie schizmy i jakie były tego przyczyny

. I do Brata wiadomości, nie ja ją wywołałem

.
Bracie Arturze,
powiedziałem, że jest dobra, a nie zła - nigdzie nie stwierdziłem, że jest wyśmienita. Oceniłem również to spoglądając przez pryzmat tego, co jest widoczne i co się dzieje. Gdyby postępowanie było naganne, niezwłocznie poinformowałbym o tym Jego Świętobliwość, do obserwacji i kalkulacji czego zostałem przez Ojca Świętego upoważniony, ze względu na Jego duży nawał zadań. Dlatego wyraziłem swoje zdanie jako "monitor" Jego Świętobliwości, że niczego niepokojącego nie zauważyłem. O zastosowaniu jakichkolwiek sankcji również nie wspominałem. Zaznaczyłem jedynie, że podobne nawoływania mogą zostać źle odebrane w szczególności, że podany został przykład Girolamo Savonaroli, którego poczynania - jak mniemam - wszyscy znamy

. Podanie przykładu buntownika, podżegającego przeciwko Aleksandrowi VI i Kurii Rzymskiej, następnie zawołanie"Nawróćcie się" (którego metaforycznego znaczenia żaden z czytelników forum nie ma obowiązku szukać) i wspomnienie o "spaleniu na stosie", to dość hmmm... Awangardowy stosunek do wydarzenia muzycznego

. Swoje zdanie jedynie wyraziłem w materii wspomnianego już wcześniej "monitu" tego, co się dzieje. Jeśliby działo się coś nieprawidłowego - możecie być Bracia pewni, że poinformuję Ojca Świętego

. Nie rozumiem, poco od razu takie ostre słowa. Prosiłem jedynie o to, by stosownie ważyć swoje wypowiedzi, żeby "nie popaść w tarapaty" i - jako już setny raz powtórzę - zapewniłem, że w wydarzeniu kulturalnym i typowanym utworze Lady Gagi nie zauważyłem nic złego, co wymagałoby poinformowania Ojca Świętego. W szczególności, że Jego Świętobliwość osobiście wyraził swoją aprobatę dla pomysłu wzięcia udziału w "Our Sound" i utworu Lady Gagi reprezentującego nań Stolicę Apostolską

. Jak już wspomniałem - nie stwierdziłem nigdzie wykroczenia (gdybym stwierdził, to najpewniej poinformowałbym o tym fakcie Ekscelencję Wielkiego Inkwizytora, do czego każdy ma prawo), a co mi zarzucono, ani także nikomu nie mówiłem o wymierzaniu kar czy stosowaniu nagan. Czytajcie Bracia dokładnie. Powiedziałem jedynie, że MOŻE do tego dojść w PRZYSZŁOŚCI, a nie, że już doszło. Apel o rozwagę to zwykła "przyjacielska" wskazówka, wszak w dobie XXI wieku często o zdrowym rozsądku zapominamy - żadnego innego znaczenia owa wypowiedź nie miała

. Spokojnie, Bracia

.