Jestem ciekaw, czy poza Ciprofloksją ktoś się w ogóle bawi w medycynę?
W Rotrii nawet takie próby były. Przybył pewnego razu do nas nowy mieszkaniec, o ile mnie pamięć nie myli - lekarz (czy też student medycyny) w realu - z zamiarem utworzenia szpitala, lecz niestety szybko mu się to znudziło i odszedł, a ów projekt interesujący oczywiście upadł. Jak jest gdzie indziej - nie wiem, ja się w ogóle słabo orientuję w sprawach tzw. "dalszej zagranicy"

My się nie bawimy 
No oczywiście. Wydział Medyczny UKP funkcjonuje całkowicie na poważnie.
