Ciężko tak się odnieść do całości na podstawie fragmentu, bo to tak, jakby polizać cukierka przez papierek.
Na samym początku zastanowił mnie sposób mówienia tego jezuity. Trochę po boksersku. (subiektywne odczucie

)
Co do treści: trochę dziwne stwierdzenie z ust księdza, że Bóg czegoś nie wie... choć może to skrót myślowy.