Umiłowani Bracia i Siostry w Chrystusie Panu!
Poczułem potrzebę i natchnienie do napiania czegoś, co zmieni stosunek v-świata do Państwa Kościelnego. Czegoś, co ostatecznie obali stereotypy, otworzy oczy wszystkim, którzy będą tego rzeczywiście chcieć. Dlatego też napisałem tę Adhortację i publikując ją tutaj nakazuję wam, abyście kazdy w swojej parafii ją wygłosili w mym imieniu.
A jako że duchowni rotryjscy winni zacząć ewangelizować naprawdę solidnie, twierdze, iż przykłąd winien iść ,,z góry". Mamy Prefekta, który sumiennie każdego dnia pisze rozważanie nt. Pisma Świętego. Ja więc zaczynam od adhortacji niniejszej i pragnę zachęcić was, abyście, każdy wedle swoich zdolności, pisali nauki i rozważania, aby wzmacniać wiarę bliźnich.
-------------------
Hadrian I, Biskup Rotrii, Sługa Sług Bożych, etc., do wszystkich wiernych Kościoła Rotryjsko-Katolickiego, chrześcijan v-świata, wrogów i przyjaciół Stolicy Apostolskiej. Adhortacja nt. postrzegania wirtualnej Stolicy Apostolskiej
Drodzy Bracia i Siostry! Postanowiłem skierować do Was tę Adhortację w nadziei, że trafi ona do waszych serc i umysłów. Pisząc te słowa ufam, iż dotrą one do ludzi rozumnych, którzy rozważą je, a jeśli okażą się roztropne – przyjmą.
Przedmiotem moich rozważań będzie sposób, w jaki mieszkańcy wirtualnego świata postrzegają wirtualną Stolicę Apostolską. Wyróżnia się więc trzy grupy: pierwszą, postrzegającą Państwo Kościelne jako szczytne dzieło, które przyczynia się do wzrostu chwały Boga Najwyższego, Jego Syna i Ducha Świętego; drugą wykazującą neutralność i obojętność wobec jego istnienia i podejmowanych działań; ostatnią grupę stanowią zaś ci, którzy odnoszą się do nas wrogo i potępiają nasze działania.
Czy słuszność mają Ci, którzy popierają nasze działania? Próżność sama i duma nakazują rzec, że tak. Rozsądek po namyśle zgadza się z nimi. Czyż poczynała kiedyś Stolica Apostolska niezgodę szerzyć, konflikty zbrojne wywoływać, czy też do nienawiści nawoływać lub wrogości? Chrześcijańską wartością jest pokój i miłość. I te proklamować należy, oraz strzec ich w mikroświecie. Te szczytnemu zadaniu apostolstwa pragnie podołać Państwo Kościelne. Czy należy mu przeszkadzać, gdy nie odstępuje od głoszonych przez siebie zasad?
Czy słusznym jest neutralne zachowanie wobec nas? Jeśli wiedza czyjaś o nas jest zbyt mała, aby doceniać i pochwalać nasze czyny, lepiej zachowywać neutralność. Nie godzi to wszakże w Chrystusowe przykazanie miłości. O wiele milsi memu sercu są Ci, którzy obojętnie się w stosunku do nas zachowują, ale też nie krytykują otwarcie słusznych działań.
A może rację mają Ci, którzy zachowują się w stosunku do nas wrogo? Może rzeczywiście łamiemy pewne zasady, bezcześcimy religię chrześcijańską? Zaprawdę, rozmawiałem z wieloma naszymi przeciwnikami. Pytałem o zarzuty, jakie w stosunku do nas wysuwają. I jakże boleję nad faktem, iż były one w większości bezpodstawne, opierające się na fałszywych plotkach, pomówieniu i oszczerstwie! W większości wynikające z braku chęci poznania prawdy. Zarzucano nam, iż łamiemy zasady rządzące Kościołem Katolickim tytułując się biskupami, kardynałami itd. Więc pytam: gdzież wspomniano, iż – pod warunkiem, że to wirtualnie, w ,,zabawie” – jest to zabronione? Mówiono także, iż powoływanie się na Jezusa czy samego Boga Ojca przez nas w wirtualnym świecie jest wysoce nieetyczne – ale czy Jezus Chrystus nie rzekł: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 18-20). Oczywiście nie jesteśmy realnymi biskupami, następcami apostołów, więc nie przypisujemy sobie prawa udzielania chrztu – ale samo nauczanie, czy może być niemiłe Bogu? Czy może zostać przez Niego potępione? Jakże bezpodstawne są te oskarżenia! A najgorszym jest fakt, że wielu pozostaje głuchymi na słowa mądrości i uparcie trwa przy swoim zdaniu, chociaż jest ono błędne. Czyż godnym jest człowieka roztropnego, wielkiego władcy, mądrego polityka i każdego innego, który chce rządzić innymi, aby zamykać uszy na wołanie rozumu, a trwać uparcie przy stereotypach? Tak postępować mogą tylko ludzie głupi, którzy pozostają niewolnikami opinii większości. Tacy zaś niegodni są sprawowania władzy nad innymi. Głupcami są ci, którzy prowadzili rozmowę z Rotryjczykami i pomimo, iż wszystkie ich zarzuty zostały przez nas odparte, oni nadal trwają uparcie w błędzie. Kogo próbują oszukać?
Pytam więc siebie: kiedy to się skończy? Kiedy wreszcie mieszkańcy polskiego v-świata otworzą się na głos rozumu? Kiedy wreszcie ci, których dawniej podziwiałem za znajomość zasad polityki i rządzenia, w których widziałem autorytet, porzucą wreszcie subiektywne poglądy innych i sami wypracują o nas własne zdanie? Czy rzeczywiście bawimy się religią? Uwłaczamy jej, wypaczamy obraz miłosiernego Boga? Każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam, we własnym sercu, a następnie obrać wobec nas taką postawę, by być w zgodzie z własnym sumieniem i rozumem.
Kończąc tę Adhortacje, proszę Boga o błogosławieństwo dla was. Warto pamiętać, że błogosławienie innym to nie przywilej kapłanów, ale każdego człowieka – wszak nakazał Jezus błogosławić nawet nieprzyjaciołom, cóż więc dopiero życzliwym bliźnim? A więc ja w swym imieniu Wam błogosławię i Boga wszechmocnego o to błogosławieństwo dla was również proszę. Amen.
Pozostańcie z Bogiem! (-) Sanctitas Vestra Hadrianus I
Servus Servorum Dei,
Patriarcha et Episcopus Rotriae, etc