Jestem wszakże "nowy", ale od dłuższego czasu przyglądam się Rotrii, a i kiedyś w niej bliżej działałem. Pozwolę sobie zabrać głos, gdyż jak mniemam, jest to sobór otwarty dla wszystkich wiernych - jeśli się mylę, to przepraszam za SPAM.
Ad meritum: To co mówi Czcigodny Infułat Ganganelli może być po części prawdą - brak kadr dla obsadzenia poszczególnych parafii może być problemem. Moim jednak zdaniem, nie da się zmienić tego stanu rzeczy przez bierne czekanie na cud, aż nagle zjawi się stu facetów chętnych by zostać v-kapłanami - to niemożliwe! Trzeba więc działać "z tym co mamy" i przez działania wspólne, pokazywać Rotrię i zachęcać do udziału we wspólnocie Kościoła Wirtualnego. Do tego jednak trzeba ochoczej pracy i wytrwałości w podjętych zamiarach.
Co zaś się tyczy ogólnego tematu dyskusji. Moim zdaniem kompetencje diakonów, prezbiterów i biskupów powinny być określone ogólnikowo, by uniknąć sytuacji o której mówił Infułat Ganganelli, że sztywno określone kompetencje ograniczą lub zniechęcą do działania. Stąd moja propozycja, by takie przepisy były raczej formą rad i wskazówek, niżeli twardych i nieprzekraczalnych granic.
Biskupi zdaje się powinni kierować przydzielonymi diecezjami, dbać o ich rozwój duchowy i umacnianie wspólnoty, a także zwiększanie liczby wiernych. Do tego pomocą powinni być prezbiterzy, którzy poprzez wypełnianie zadań zleconych przez biskupa, będą wspólnie z nim tworzyć więzi wspólnotowe. To ich biskup pokieruje do poszczególnych parafii, gdzie będą oni zajmować się mniejszymi częściami wspólnoty lub wybranym zakresem działań w diecezji.
Diakoni z kolei winni przygotowywać się do roli prezbitera przez wspomaganie księży w ich pracy. Winni być oni im podporządkowani, jako uczniowie i wsparcie.
Proponuję również, by z powodu małej ilości kapłanów ograniczyć się do jednej parafii w diecezji (parafii diecezjalnej), gdzie biskup występujący również w roli proboszcza, wraz z kapłanami, będzie dbał o duchowy wzrost wiernych, przez publikowanie listów pasterskich, organizowanie wystaw, koncertów, czy wykładów, przez prowadzenie dyskusji, działalność kulturową polegającą na opiniowaniu filmów, dzieł o tematyce religijnej, filozoficznej, etycznej, etc...
Duża ilość parafii powoduje wrażenie, że Kościół Rotryjski jest ospałym bawołem, który leży, czasem sapnie wzbijając oddechem kilka ziarenek piasku, lecz jest to tylko pozorny ruch. Dla Kościoła potrzeba teraz prawdziwej burzy pustynnej, która poruszy do działania zastępy mikronautów.
Jak mawia mój (realny) ojciec: "jak już masz coś robić, rób to dobrze".