(...) wcześniejsze posty, nie uzupełnione tym komentarzem, wyglądały, przepraszam za szczerość, oschle i wyniośle - na zasadzie "jestem od ciebie ważniejszy więc siedź cicho". Gdyby Eminencja od razu napisał, to co teraz, to wcześniejsze wypowiedzi stałyby w zupełnie innym świetle.
Zgadzam się z Ekscelencją Miklosem. Uzupełnienie Eminencji zmienia wiele!
Nie licytuje się z Bratem, a jako Brata przełożony wymagam szacunku, a wręcz więcej mogę wymagać posłuszeństwa. A jako tradycjonalista winien Brat wiedzieć, że w kościele rzymskim nie dyskutuje się z przełożonymi.
1. Nie jest Eminencja moim przełożonym w żadnej linii...
2. Nawet, gdyby Eminencja był, to dyskusja jest offtopowa, a więc jakby wyłączona z życia Rotrii, więc hierarchia tutaj nie działa.
3. Szacunek i posłuszeństwo to dwie odrębne kwestie. Nie zgodziłem się z Eminencją, ani nie okazałem cienia posłuszeństwa, jednakże szacunek starałem się zachowywać. Jeśli tego nie zrobiłem, to przepraszam.
Ponadto, pragnę zauważyć, że część tez Lutra była jak najbardziej słuszna. Po wieloma z nich osobiście bym się podpisał i stanął w ich obronie. Ja jedynie krytykowałem postępowanie Lutra, nie zaś jego osobę, czy też wyznawców religii protestanckich. Mój szacunek do innych ludzi, nie może mnie jednak zmuszać mnie do przytakiwania lub milczenia w pewnych kardynalnych kwestiach.
Ja staram się okazywać szacunek wszystkim ludziom, jednakże przez wzgląd na szacunek do innej osoby nie mogę "się zamknąć" w pewnych sprawach - mówiąc kolokwialnie. Wręcz przeciwnie! Muszę się odezwać. Bo skoro wierzę, że to co mówię jest prawdą, to przez szacunek do innych ludzi, muszę się tym podzielić. Ze względu na szacunek do bliźniego dzielę się tą prawdą i tą wiedzą którą mam.
Tyle ode mnie.