Autor Wątek: Wykład V: Wprowadzenie do filozofii hellenistycznej (główny)  (Przeczytany 425 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Giovanni Ganganelli

  • Gość
Wykład V: Wprowadzenie do filozofii hellenistycznej (główny)
« dnia: Czwartek, 02 Sty 2014, 20:13:09 »
Wprowadzenie do filozofii epoki hellenistycznej

1. Duchowe konsekwencje rewolucji dokonanej przez Aleksandra Wielkiego

Wyprawa Aleksandra Wielkiego i podbój Wschodu wywołały rewolucję o ogromnym znaczeniu nie tylko z uwagi na konsekwencje polityczne, lecz także ze względu na wiele towarzyszących jej zmian dawnych przekonań, co wpłynęło na radykalną przemianę życia duchowego Greków. Problematyka filozoficzna poruszana przez Platona i Arystotelesa nagle przestała budzić zainteresowanie, pojawiły się nowe problemy, nowe kategorie, nowe parametry ich rozwiązywania, a zatem: nowy klimat duchowy.

Najważniejszym czynnikiem, który na to wpłynął, był upadek polis. Ojciec Aleksandra, Filip, tylko formalnie respektował tę instytucję, natomiast sam Aleksander zniszczył polis pod każdym względem – odebrał jej wszelką wolność. Mimo przedwczesnej śmierci, Macedończyk zdążył swą polityką zadać państwom-miastom taki cios, że nie miały już one żadnej możliwości powrotu do dawnej równowagi. Po roku 323 władza polityczna przeszła do nowych królestw, powstałych w Egipcie, Syrii, Macedonii i Pergamonie, a miasta greckie definitywnie przestały odgrywać jakąkolwiek rolę historyczną. Wszelka postać wolności politycznej została zlikwidowana przez monarchów, którzy nie tolerowali żadnego ograniczenia swojej władzy. W ten sposób zburzona została fundamentalna wartość duchowego życia klasycznej Grecji, którą Platon i Arystoteles niegdyś opracowali teoretycznie i zmitologizowali.

2. Geneza i szerzenie się ideału kosmopolitycznego

Grek epoki klasycznej, który traktował polis jako horyzont życia moralnego, niemal całkowicie utożsamiał człowieka z obywatelem. Rewolucja Aleksandra wywołała wstrząs – z obywatela człowiek stał się zwykłym poddanym. Filozofia musiała ująć w teorii taki stan rzeczy, państwo i politykę umieścić pośród rzeczy moralnie obojętnych lub nawet negatywnych, jako źródła ambicji, trosk i niepokojów. I jak historia grecka, tak samo grecka filozofia nie dostrzegła żadnej nowej możliwości znalezienia czegoś konkretnego między polis i jej negacją i znalazła ucieczkę w kosmopolityzmie, który stał się tezą dominującą, nie mającą żadnej antytezy.

3. Przemiana kultury helleńskiej w kulturę hellenistyczną

Kultura helleńska, rozprzestrzeniając się wśród ludów, stała się kulturą hellenistyczną. Pociągało to za sobą nie tylko utratę głębi, ale i czystości: kultura helleńska, wchodząc w kontakt z rozmaitymi tradycjami i wierzeniami, musiała w coraz bardziej widoczny sposób przyswajać sobie niektóre ich elementy. W szczególności dało się zaobserwować rosnące wpływy Wschodu, a kolejne podniety kulturowe wyszły od Rzymu, który podbił wreszcie hellenizm dla siebie.

4. Zwiększenie zasięgu i utrata głębi przez filozofię hellenistyczną

Jak cała kultura helleńska, kiedy staje się kulturą hellenistyczną, traci swój wigor i siłę, tak filozofia powiększa zasięg swojego oddziaływania, lecz traci głębię. Filozofowie tego okresu są więc moralistami, głosicielami etycznego credo.

Filozofia hellenistyczna zaprzepaszcza jednak niemal zupełnie sens „drugiego żeglowania”, podjętego przez Platona, a zakończonego przez Arystotelesa. Hellenizm zatraca wyczucie dla transcendencji, dla tego, co metafizyczne, duchowe i wobec tego potrafi myśleć tylko kategoriami immanentystycznymi, fizycznymi, materialistycznymi. Metafizykę zastępuje fizyką rozumianą na sposób presokratyczny. Jednakże filozofia moralna filozofów epoki hellenizmu nie pochodzi od presokratyków, gdyż żadna etyka nie została zbudowana na kategoriach ich filozofii.

Dla filozofa epoki hellenistycznej w rzeczywistości liczyła się nie sophia, ale phronesis – ważnym zadaniem było rozwiązywanie problemów życiowych. W tym zakresie filozofia hellenistyczna stworzyła coś wspaniałego. Dominujące wówczas kierunki, epikureizm, stoicyzm i sceptycyzm, stworzyły takie modele życia, które na zawsze pozostały paradygmatami życia duchowego.

5. Odrodzenie się ducha sokratycznego

Rozumienie filozofii jako mądrości praktycznej musiało wysunąć na plan pierwszy wymogi sokratejskie. Filozofowie hellenistyczni, za sokratykami mniejszymi, uznali metafizyczne i spekulatywne rozwinięcie myśli sokratejskiej przez Platona i Arystotelesa za zbędne nadbudowy. Ale i sokratycy mniejsi nie zadowolili umysłów epoki hellenistycznej. Helleniści próbowali więc zająć miejsce pomiędzy dwoma stanowiskami uznanymi za skrajne. Do głębi sokratejskie było w nich wszystkich to, że za prawdziwego filozofa uznawali tego tylko, który potrafił wprowadzić pełną spójność pomiędzy głoszoną teorią i sposobem życia oraz umierania.

6. Ideał autarkii

Nowe koncepcje filozoficzne przyjęły wprawdzie rozmaite formy w różnych szkołach, ale miały wspólne rysy i stawiały takie same wymagania. Poszukiwały takiego ideału życia, który każdy człowiek mógłby realizować, opierając się wyłącznie na sobie. Górę bierze więc idea obecna już u Sokratesa: idea wystarczania sobie samemu – całkowitej autarkii.

7. Ideał ataraksji

Także cel moralny, do którego dążą wszystkie szkoły hellenistyczne, jest zasadniczo ten sam. Wszystkie chcą nauczyć, jak być szczęśliwymi, wszystkie utożsamiają szczęście z czymś, co jest bardziej negatywne, niż pozytywne, co bardziej jest wyrzeczeniem, niż zdobywaniem, bardziej unicestwieniem siebie, niż budowaniem. Wszystkie zgodnie głoszą, że szczęście polega na ataraksji – pokoju ducha, którego Pirron szuka w wyrzeczeniu, obojętności i niewrażliwości, Zenon – w apatii i obojętności, Epikur – w przezwyciężeniu bólu fizycznego i eliminacji wzburzeń ducha.

8. Ideał mędrca

Wspólny dla wszystkich szkół hellenistycznych jest też ideał mędrca – człowieka mającego wszystkie cnoty, które nowe filozofie uważały za potrzebne do tego, by żyć szczęśliwie. Mędrzec nie ma czego zazdrościć bogom, gdyż jego szczęście nie różni się jakościowo od szczęścia bogów. Nasza cnota jest prawym logosem, identycznym z logosem boskim. Uzbrojony w tą boską mądrość mędrzec nie musi bać się niczego na ziemi. Ponieważ, zaś, po zagubieniu pojęcia tego, co ponadzmysłowe, nie można mówić o autentycznej nieśmiertelności, cel człowieka można w pełni osiągnąć na tym świecie. A osiąga się je, paradoksalnie, przez wyrzeczenie się tego wszystkiego, co jest najbardziej ziemskie.