Autor Wątek: Wojna na Ukrainie  (Przeczytany 2022 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Giacinto Martino de Mancini OFD

  • Biskup
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1146
  • Reputacja +6/-0
  • "Radujcie się zawsze w Panu"
    • Status GG
    • Zobacz profil
Wojna na Ukrainie
« dnia: Poniedziałek, 03 Mar 2014, 18:41:45 »
Bracia!

Niewątpliwie jesteśmy świadkami wydarzeń historycznych. Tak, wszyscy patrzymy na Ukrainę, nasz sąsiedni kraj.

De facto trwa tam już wojna, gdyż dochodzą informacje o ataku rosyjskich żołnierzy na Ukrainie i blokowaniu floty. Pretekstem do tego jest terytorium Krymu, na którym ma zamieszkiwać 60 % Rosjan. No cóż, pod podobnym pretekstem Rosjanie zaatakowali w roku 1939 Polskę (wyzwolenie Ukraińców i Białorusinów spod władzy Polaków). Czy atak może być tłumaczony chęciom pomocy? Do niedawna był to konflikt wewnętrzny Ukrainy, ale teraz jest to konflikt między dwoma narodami.

Dziwne zdają się też informacje, jakoby ikony w tych dwóch krajach miały płakać (podobnie  jak przed rewolucją październikową, upadkiem caratu, a później ZSRR). Jak podaje fronda W tradycji katolickiej jak i prawosławnej płaczące figury (względnie ikony) są zwiastunem ciężkich czasów.

Módlmy się do Pana Boga za Ukrainę i Rosję!
Arcybiskup dr net. Giacinto Martino Mancini OFD
Baron Fossombrone i hrabia Królestwa Agurii,
Prymas Królestwa Agurii,
Trybun Sygnatury Apostolskiej,
Dyrektor Filharmonii Książęcej


Offline Leon II

  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1354
  • Reputacja +1/-0
    • Status GG
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #1 dnia: Poniedziałek, 03 Mar 2014, 20:27:23 »
Za Rosję bym się nie modlił, nie cierpię ruskich. A Ukraina winna wrócić w dużej części do macierzy :)

Offline Giacinto Martino de Mancini OFD

  • Biskup
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1146
  • Reputacja +6/-0
  • "Radujcie się zawsze w Panu"
    • Status GG
    • Zobacz profil
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #2 dnia: Poniedziałek, 03 Mar 2014, 21:11:47 »
Za Rosję bym się nie modlił, nie cierpię ruskich. A Ukraina winna wrócić w dużej części do macierzy :)

Eminencja chyba żartuje.

Nie rozumiem dlaczego Ukraina winna oddawać swoje terytorium "macierzy". Gdzie prawo do samostanowienia?

Może Rosja się zmieni jeśli będziemy się modlili?
Arcybiskup dr net. Giacinto Martino Mancini OFD
Baron Fossombrone i hrabia Królestwa Agurii,
Prymas Królestwa Agurii,
Trybun Sygnatury Apostolskiej,
Dyrektor Filharmonii Książęcej


Guliano Montini

  • Gość
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #3 dnia: Poniedziałek, 03 Mar 2014, 22:41:57 »
Umiłowani!
Nadszedł czas wielkich smut w sercach wielu Polaków. Bo przecież Ukraińcy to nasi pobratymcy. Padnijmy na kolana! Módlmy się abyśmy zostali zachowani od wojny. Wołam teraz do Was Kochani Rotryjczycy! Wznieście głosy modlitewne do Boga. Mój przyjaciel pochodzi z Ukrainy. Owszem, mieszka w Polsce, a zabito już jego 2 członków rodziny mieszkających w Kijowie. Nie możemy teraz wrogo patrzeć na Ukrainę. Módlmy się ponad podziałami, bo jedno jest pewne, jeżeli wybuchnie tam wielka wojna to Polska też na tym ucierpi. Przypomnijmy sobie słowa Wielkiego Polaka kard. Hlonda: "Ratunkiem dla Polski jest różaniec". Jeszcze raz proszę o modlitwę.

Offline Doc. Agustín Landi

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 70
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #4 dnia: Wtorek, 04 Mar 2014, 08:59:04 »
Dojść do wojny może, ale jest to skutek błędnej strategii Zachodu i Rosji wobec Ukrainy, konflikt interesów narósł, aż wyrósł z niego poważny wrzód.
/-/ Agustín Landi
Homini in populo
Fides ergo facit hominem meliore

Doktor Prawa Brytyjskiego
Absolwent Wydziału Prawa na The University of Oxford

Offline Nicolaus Stefano Dreder

  • Kardynał
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1083
  • Reputacja +33/-10
    • Status GG
    • Zobacz profil
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #5 dnia: Wtorek, 04 Mar 2014, 10:20:42 »
A Ukraina winna wrócić w dużej części do macierzy :)

Rozumiem, że o Lwów chodzi ?

Jeśli tak to popieram. Lwów powinien być polski.

Jednakże, wojna to nic dobrego i módlmy się, aby do niej nie doszło, bo patrząc na niektórych dzisiejszych młodzieńców to nie widzę, aby w razie potrzeby bronili ojczyzny - Polski. Oj, nie widzę.
(-) Nicolaus Stefano kardynał Dreder

Prymas Niderlandów
Arcybiskup Trydentu
Hrabia van Aartselaar

Offline Leon II

  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1354
  • Reputacja +1/-0
    • Status GG
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #6 dnia: Wtorek, 04 Mar 2014, 11:06:49 »
Ja  Ukraińców nie uważam za współbraci, a w szczególności tych z terenów Kijowa. Dla mnie to zdrajcy i mordercy. Wystarczy poczytać co robili jak sowieci wkroczyli do Polski. Ale to moje prywatne zdanie i każdy ma własny pogląd na tą sprawę.

Offline o. Giordano Alberto Belmonte OFD

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 384
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #7 dnia: Wtorek, 04 Mar 2014, 19:50:32 »
Ukraina, Białoruś, Łotwa, Estonia i po części Litwa, to sztuczne twory, których istnienie budzi konflikty od lat. To wszystko są ziemie ruskie, które zawsze należał do Polski i Rosji. Putin ma łeb na karku i jako rasowy polityk działa na rzecz swojego kraju, ma wizję mocarstwowej Rosji. Kiedy nasi dygnitarze zaczną działać na rzecz mocarstwowej Polski, takiej jak w przeszłości...

Offline Giacinto Martino de Mancini OFD

  • Biskup
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1146
  • Reputacja +6/-0
  • "Radujcie się zawsze w Panu"
    • Status GG
    • Zobacz profil
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #8 dnia: Wtorek, 04 Mar 2014, 20:15:17 »
Ukraina, Białoruś, Łotwa, Estonia i po części Litwa, to sztuczne twory, których istnienie budzi konflikty od lat. To wszystko są ziemie ruskie, które zawsze należał do Polski i Rosji. Putin ma łeb na karku i jako rasowy polityk działa na rzecz swojego kraju, ma wizję mocarstwowej Rosji. Kiedy nasi dygnitarze zaczną działać na rzecz mocarstwowej Polski, takiej jak w przeszłości...

I jeszcze raz się spytam: A gdzie prawo do samostanowienia narodów? To, że niektóre narody są młode nie oznacza to, że swoje państwa nie mogą mieć.
Dalej, Idąc tokiem rozumowania Brata, można dojść do wniosku: trzeba odebrać Zachodnie ziemie i Warmię z Mazurami Polsce, i wcielić je do Niemiec. Przecież te drugie nigdy- aż do roku 1945- nie leżały w granicach Polski.

Z Litwą tutaj się nie zgodzę- nawet po części nie jest to sztuczny twór. Niech Brat sięgnie do książek i poczyta o Wielkim Księstwie Litewskim i Litwinach- naród nie jest to młody.

Ukraina, Białoruś początki ich świadomości narodowej sięgają XIX wieku. Estonii jest bliżej do Finlandii niż Rosji.

Rzeczywiście Putin inspirtuje się w swoich działaniach Sowiecką Rosją i jej wodzem, ale pytanie czy działa na rzecz kraju, czy może na rzecz swoją?

Ja  Ukraińców nie uważam za współbraci, a w szczególności tych z terenów Kijowa. Dla mnie to zdrajcy i mordercy. Wystarczy poczytać co robili jak sowieci wkroczyli do Polski. Ale to moje prywatne zdanie i każdy ma własny pogląd na tą sprawę.

A Ślązacy, Kaszubi i Wielkopolanie to też zdrajcy? Przecież ich dziadkowie walczyli w Wermachcie. Szczególnie Ci, których przodkowie codziennie po Niemiecku w domach mówili.
Zdrajcą i mordercą jest ten, kto zdradził i zamordował kogoś, a nie wnuk lub prawnuk jego.
Arcybiskup dr net. Giacinto Martino Mancini OFD
Baron Fossombrone i hrabia Królestwa Agurii,
Prymas Królestwa Agurii,
Trybun Sygnatury Apostolskiej,
Dyrektor Filharmonii Książęcej


Offline o. Giordano Alberto Belmonte OFD

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 384
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #9 dnia: Wtorek, 04 Mar 2014, 20:26:37 »
XIX- wieczna teza, iż wszystki narody mają prawo do samostanowienia jest głupia. Zwłaszcz gdy ciężko stwierdzić co jest narodem, a co jeszcze grupą etniczną. Białorusini i Ukraińcy to prędzej grupy etniczne jak Podhalanie, czy Ślązacy.

Litwa po stuleciach unii z Koroną mocno się spolonizowała. Gdy uzyskała niepodległość, język i kulturę, czy ogólną myśl narodową tworzono od podstaw, trochę na siłę. Stąd również i Litwę umieściłem w powyższej myśli.

Wielkie Księstwo przyjęło od Polski kulturę i cywilizację, więc po stuleciach stali się bardzo polscy. Proszę spojrzeç choćby na dziesiątki litewskich rodów, jak choćby Czartoryscy.

Offline Giacinto Martino de Mancini OFD

  • Biskup
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1146
  • Reputacja +6/-0
  • "Radujcie się zawsze w Panu"
    • Status GG
    • Zobacz profil
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #10 dnia: Wtorek, 04 Mar 2014, 20:50:55 »
XIX- wieczna teza, iż wszystki narody mają prawo do samostanowienia jest głupia. Zwłaszcz gdy ciężko stwierdzić co jest narodem, a co jeszcze grupą etniczną. Białorusini i Ukraińcy to prędzej grupy etniczne jak Podhalanie, czy Ślązacy.

Nie jest to argument mówiący za tym, że teza jest "głupia". Może przymniemy zasadę: Silniejsze państwo wchłania słabsze i tak ma być in secula seculorum. Amen. Nie! To jakie jest inne rozwiązanie? Stwierdzić, czy są narodem podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ? Też nie!
Jeśli mieszkańcy Ukrainy, Białorusi, Litwy, czy innych "sztucznych tworów" chcą być niepodległe to my nie możemy im tego zabronić. Nawet jeśli zamieszkiwałoby tam 99% Rosjan, a reszta to Rusini, to oni mają prawo do tego- to jest jedyne dobre rozwiązanie.


A po za tym Watykan to też sztuczny twór, a Liechtenstein powinien być wcielony do Szwajcarii, a ta z kolei powinna być rozebrana pomiędzy Niemcy, Francję i Włochy- no proszę Cię.

Litwa po stuleciach unii z Koroną mocno się spolonizowała. Gdy uzyskała niepodległość, język i kulturę, czy ogólną myśl narodową tworzono od podstaw, trochę na siłę. Stąd również i Litwę umieściłem w powyższej myśli.

Wielkie Księstwo przyjęło od Polski kulturę i cywilizację, więc po stuleciach stali się bardzo polscy. Proszę spojrzeç choćby na dziesiątki litewskich rodów, jak choćby Czartoryscy.

OK, rozumiem czemu umieściłeś tam Litwę ;).
Arcybiskup dr net. Giacinto Martino Mancini OFD
Baron Fossombrone i hrabia Królestwa Agurii,
Prymas Królestwa Agurii,
Trybun Sygnatury Apostolskiej,
Dyrektor Filharmonii Książęcej


Offline Ciaran van Scharfschuetze

  • Częsty gość
  • **
  • Wiadomości: 39
  • Reputacja +0/-1
    • Zobacz profil
    • Trizondal
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #11 dnia: Wtorek, 04 Mar 2014, 23:06:10 »
Bracia... Aż strach czytać niektóre z Waszych wypowiedzi. Ten nienawidzi "ruskich", ten Ukraińców ma za zdrajców i morderców, kto inny uważa, że Lwów trzeba odebrać, a jeszcze inny, że część wolnych krajów to sztuczne twory i powinny być włączone do carskiej korony putinowskiego związku rad...

Przykro mi słuchać tego. Gdzie jest bowiem początek historii ? Czy początkiem świata jest ZSRR ? A może czasy Rzeczpospolitej Obojga Narodów ? Tylko wtedy dlaczego wielce Polska rości sobie prawa do Śląska, który w Polsce był raptem kilkadziesiąt lat...

Nie ma takiego okresu, który jest bardziej ważny w dziejach świata niż inny. Są momenty w historii, gdy i Śląsk był odrębnym państwem, jak i w innym był państwie jak i w Polsce. Tak i Ukraina samodzielna była, tak i Litwa, a i czasy, gdy Polski nie było na mapie.

Dlatego należy dać ludziom obecnie żyjącym prawo do samodecydowania, a łamanie praw międzynarodowych i jakichkolwiek innych  poprzez wejście wojsk na teren obcego kraju - tępić należy.
Nie popieram nacjonalizmu. Nie popieram agresji. Jako katolik jestem za prawdą i pokojem. Za poszanowaniem braci. I nawet za Rosjan należy się modlić, bo i Rosjanie i Ukraińcy i Polacy są naszymi bliźnimi i mimo, żeśmy od nich wszystkich otrzymywali niesprawiedliwość, śmierć i męki, to trzeba umieć nie 7, ale 77 razy wybaczać a bliźnich kochać. A kocha się nie "za coś", ale "mimo czegoś".
/-/ Ciaran van Scharfschuetze Prezydent Trizondalu

Offline Leon II

  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1354
  • Reputacja +1/-0
    • Status GG
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #12 dnia: Środa, 05 Mar 2014, 12:59:18 »
Kochani Bracia co za amerykańska wizja zepsuła wam głowę :)

Żyjemy w Europie i nawet jakbyście bardzo chcieli tu zawsze będzie rywalizacja. Nawet w Unii Europejskiej widać zażartą walkę o wpływy, a wy mówicie o samostanowieniu. Weźmy Republikę Federalną Niemiec, która jest potentatem ekonomicznym europy. Niemcy już nie potrzebują wojska by dyktować innym państwom jak mają robić etc, owe państwa są zależne od niemieckich inwestorów. Dominacja gospodarcza też uzależnia inne państwa od drugiego, a ta  czasami wręcz wasalna zależność ogranicza samostanowienie państwa. Dalego przykłady nie trzeba szukać : Rosja-Białoruś.

Prawdą jest, że po II wojnie światowej powstało wiele sztucznych tworów państwowych oraz nastąpił proces dekolonizacji. Zasługa w tym USA, a jak ktoś nie wie radzę poszerzyć swoją wiedzę. Idąc dalej po rozpadzie imperium brytyjskiego suwerenność odzyskało wiele narodów afrykańskich. Ale co z tego jak nie potrafią rządzić we własnych krajach. W afryce szerzy się głód i wojny, cały czas powstają nowe rządy, które szybko są obalane przez zbrojny zamach stanu.


Samorządność państwowa i jej efektywność jest powiązana z historią państwowości i ciągłością władzy. Warto zauważyć, że wiele europejskich tworów państwowych nie radzi sobie, ani z własnym rządem ani z gospodarkę etc. Odpowiedź jest prosta bo z historycznego punku widzenia te twory państwowe niegdyś były częścią innego organizmu państwowego. Dlatego jeśli po wielu latach zostały odłączone od macierzy (odzyskały niepodległość) ich zdolność samorządności jest znikoma.

Więc kochani zapamiętajcie w polityce nie ma sentymentów i samostanowienie o sobie możecie stosować w życiu prywatny. Putin dobrze wie co to polityka i w całej rozciągłości stosuje się do makiawelistycznych teorii, jak rzekł "Serce Rosji leży w Kijowie). I ma racje bo kijów jest kolebką ruskiej kultury. Więc proszę nie smolcie bajek o samostanowieniu, bo w polityce wygrywa albo silniejszy albo sprytniejszy. A mnogość państw, sztucznie utworzony sprzyja konfliktom. Nie łudźcie się kochani, że w Europie wojny już nie będzie, oczywiście, że będzie ale nie wiadomo kiedy.


Kończąc Bracie Mancini , mój pradziadek też był w wehrmachcie, mój prapradziadek w armii Cesarza Wilhelma II, a moi przodkowie walczyli podczas zjednoczenia Niemiec i nie tylko. A jednak mówię i piszę po polsku i nie wstydzę się mojego pochodzenia.

Offline Vittorio Paolino

  • Obywatel
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 2537
  • Reputacja +5/-0
    • Status GG
    • Zobacz profil
    • Królestwo Surmeńskie
    • Email
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #13 dnia: Czwartek, 06 Mar 2014, 03:13:29 »
Umiłowani Bracia,

Chciałbym odpowiedzieć Braciom w dwóch wątkach: po pierwsze modlitwy, po drugie państwowości narodów.

Po pierwsze przeraziła mnie, tak jak Brata Ciarana, pierwsza wypowiedź Eminencji Kamerlinga.  Moditwa nie jest zapłatą czy nagrodą za dobre nastawienie do nas.  Modlitwa jest prośbą do Boga, aby ukazał on właściwą drogę tym, którzy z niej zboczyli oraz błogosławił tym, którzy nią podążają, aby z niej nie zeszli.  Każdy z nas modli się za przyjaciół i życzy im dobrze.  Ale w sercu chrześcijaństwa znajduje się głębsze przesłanie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5, 44).  Chrześcijanin różni się (lub przynajmniej powinien) od żyda, muzułmanina czy ateisty tym, że przezwycięża swoje niechęci czy wręcz nienawiści do innych i potrafi powiedzieć "Panie, pomóż mojemu nieprzyjacielowi wejść na dobrą drogę i pokochać Ciebie".  Jeśli nie potrafimy tego uczynić, czy naprawdę powinniśmy nazywać siebie chrześcijanami?...

Druga kwestia to państwowość narodów.  Po trochu dostrzegam to o czym mówią Bracia.  Niektóre granicy czy byty państwościowe rzeczywiście są sztuczne i narzucane na siłę.  Tutaj myślę głównie o państwach afrykańskich, arabskich czy południowoamerykańskich (chociaż te już bardziej się utrwaliły).  Wielu Afrykanów czy Arabów nie poczuwa się do swojej państwowości narzuconej przez obecne granice.  Afrykanie widzą siebie bardziej jako członków własnego mniejszego plemienia.  Arabowie zaś na odwrót - jako członków jednego wielkiego narodu (choć podziały plemienne również występują).  Granice między państwami tych regionów zostały narzucone przez Zachód, aby ułatwić sobie kontakt i handel z tymi regionami.  Już nie trzeba rozmawiać z dziesiątkami czy setkami plemion, tylko można wszystko załatwić przez jednego gościa.  Zachodowi to bardzo ułatwia sprawę.  Afryka i Arabia na tym tracą poprzez wymuszone konflikty o granice i władzę.  Czemu wspomniałem jeszcze o Ameryce Południowej?  Faktem jest, że teoretycznie również i ona to jeden wielki twór niepotrzebnie sfragmentaryzowany.  Przecież mieszkańcy wszystkich tych krajów to mieszanina tubylców (Indian), afrykańskich niewolników i oczywiście hiszpańskich i portugalskich kolonizatorów.  Z wyjątkiem Brazylii, wszystkie kraje od Meksyku aż po Chile i Argentynę mówiąpo hiszpańsku i czerpią z tej samej kultury.  Ameryka jednak różni się od Afryki czy Arabii tym, że długa już historia (oczywiście nieporównywalna do Europy czy Azji) wyodrębniła poszczególne wspólnoty.  Za przykład można wziąć bohaterów narodowych - każdy kraj miał swoją własną rewolucję i swojego własnego bohatera: Bolivara, Castro, Guevarę czy Hidalgo.  Do tego dochodzą jeszcze fale imigrantów europejskich, które jeszcze bardziej rozróżniły te państwa od siebie.

Wracając do sedna, prawdą jest, że niektóre państwa czy granice są sztuczne.  Jednak to ludzie mają prawo określić gdzie chcą mieszkać.  Jeśli znaczna większość osób zamieszkujących tereny lwowskie czy kijowskie mówi "Nie jesteśmy Polakami" czy "Nie jesteśmy Rosjanami" to nie należy ich tam upychać.  Jeśli mieszkańcy ziem mińskich mówią "Jesteśmy Bialorusinami" to po co robić z nich Polaków czy Rosjan?  Przecież nikomu to na zdrowie nie wyjdzie.  Spowoduje to tylko więcej konfliktów i wojen.  Od siebie tylko jeszcze dodam, że również chętnie widziałbym Lwów, Mińsk, Wilno i Warszawę w jednym państwie, ale nie takim powstałym z grabieży, wojen czy chociażby "odzyskiwania" tych ziem, ale takim powstałym z chęci Polaków, Litwinów, Białorusinów i Ukraińców do tworzenia tego samego państwa.

Podsumowując, módlmy się za Ukraińców i za Rosjan - nawet jeśli ich nienawidzimy.  Niech Dobry Bóg odbierze powody naszej nienawiści i ukaże przed nami ludzi takich jak my - Ecce homo.  Módlmy się także za nas samych, żebyśmy potrafili przyjąć w naszych sercach cudowne działanie Boga, byli otwarci na Jego łaskę i szczerze pragnęli zobaczyć człowieka w naszym bliźnim.

Niech Miłosierny Bóg czuwa nad nami, nad naszymi przyjaciółmi, ale i nad naszymi wrogami - gdyż w Jego oczach wszyscy jesteśmy Jego dziećmi i za nas wszystkich bez wyjątku oddał Swoje życie!

Jego Książęca Wysokość
Vittorio Paolino
,
król senior Surmenii, książę Urbino, etc.

Offline Giacinto Martino de Mancini OFD

  • Biskup
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1146
  • Reputacja +6/-0
  • "Radujcie się zawsze w Panu"
    • Status GG
    • Zobacz profil
Odp: Wojna na Ukrainie
« Odpowiedź #14 dnia: Czwartek, 06 Mar 2014, 14:09:39 »
Zgadzam się z księciem Vittorio i Ekscelencją Ciarianem. Dokładnie o to chodzi :).
Arcybiskup dr net. Giacinto Martino Mancini OFD
Baron Fossombrone i hrabia Królestwa Agurii,
Prymas Królestwa Agurii,
Trybun Sygnatury Apostolskiej,
Dyrektor Filharmonii Książęcej