Zniknęło wiele aktów prawnych, wykłady i inne wytwory biskupa Facibeni. Uzurpuje on sobie prawo do decydowania o swoim dorobku. I o ile wykłady są faktycznie jego własnością, to nie można powiedzieć tego o aktach prawnych - które on najwyżej redagował na polecenie władz i za które dostawał przecież późniejsze nagrody. Przyznam, że bardzo to dziecinne zachowanie.