Eee tam, nie wiem co to ma do rzeczy odnośnie św. Łukasza. Porównywać bp. Facibeniego do proroków? Moim zdaniem przesada.

Znając choć trochę człowieka - Trzeba do niego podchodzić jak z wężem do żaby. Raz z węża sypać się winny muchy raz cukierki, raz lać się
woda raz wódka, a innym razem wąż się w prawdziwego zamieniać powinien.