Drogi Bracie Martin Battenberg,
Przyjmujemy twoją rezygnację. Działając w Stolicy Apostolskiej jak i Kościele trzeba być pokornym pracownikiem Winnicy Pana, tak jak uczył Pan Jezus. I za każdym razem podkreślamy jak ważne są Jego nauki. Wcześniej, za pontyfikatu poprzednich Patriarchów mało się o tym mówiło, ale My kładziemy na to nacisk. Pora żeby wartości chrześciajńskie były ważniejsze, a nie wyłącznie własne ambicje i pieniądz. Wiele osób zna te nauki, szczegółowo, a nie chce lub nie potrafi z nich korzystać, a duchowny powinien nie tylko je znać, ale także je stosować w swoim życiu i krzewić je gdzie indziej. Zdajemy sobie sprawę, że jest to nie dla każdego łatwe zadanie, ale jest to zadanie, które sprawdza nas samych, pokazuje nasze słabości, z którymi należy walczyć. Jednak nie każdy jest na to gotowy. W Państwie Kościelnym nie ma miejsca dla karierowiczów i ludzi, którzy nie trkatują Stolicy Apostolskiej, Kościoła poważnie! Jak widać łatwo otrzymać obywatelstwo i zostać kapłanem w Stolicy Apostolskiej (to jest pewna nowość w Naszym pontyfikacie), ale nie każdy potrafi się w tym stanie utrzymać i kroczyć dalej.
Ponadto jak widać, poraz kolejny raz nasza dobroć i miłosierdzie jest mylone z tym, że za każdym razem na wszystko się zgadzamy. Naszą rolą jako Biskupa Rotrii jest dbać o dobro Kościoła jak i Stolicy Apostolskiej i wszelkie zagrożenia musimy neutralizować i nie na wszystko co Nasi Bracia chcą, musimy się zgadzać. I to Stolica Apostolska i Kościół powinny być dla każdego Rotryjczyka, duchownego najważniejsze. Nie tolerujemy działań na kilka frontów.
Dlatego spodziewamy się, że w najbliższym czasie takich decyzji o odejściu będzie więcej bo nie każdy jest gotowy sprostać pewnym stnadardom, które w Naszym pontyfikacie są obecne i, które wprowadziliśmy. Jesteśmy na to gotowi. Stolica Apostolska ma silne podstawy i jest w stanie się utrzymać mimo utraty w ludziach. Bo wśród Braci są Ci, którzy są pokornymi pracownikami Winnicy Pani, i cokolwiek by się nie działo zawsze będą wiernie działać w Stolicy Apostolskiej, Kościele i przy złotym tronie. Jednak życzymy Bratu Martinowi, żeby odnalazł swoją drogę i żył szczęśliwie.
Apostolskim Pozdrowieniem,