Zdaję się, iż w skutek pewnej niekonsekwencji, część Ojców Soborowych doszła do śmiałych, acz błędnych wniosków. Historia magistra vitae, jak uczą nas Rzymianie. To właśnie z historii winniśmy wyciągnąć lekcję, na temat ewangelizacji. Nie przyniosła ona naszemu Kościołowi chwały, lecz jedynie kłopotów. O ile jednak wszyscy wierzący są posłani do misji ewangelizacyjnej, to przecież nie wszyscy członkowie Kościoła Rotryjskiego są katolikami, czy w ogóle wierzącymi. Stąd też obawa o dogmatyczną niespójność. Dodatkowo, kapłani Kościoła Rotryjskiego, tak na prawdę nie są prawdziwymi kapłanami, nie mają charyzmatów właściwych dla realnych duchownych. Nie mają najczęściej również doświadczenia i wykształcenia pozwalającego na nauczanie wiary.
Innym faktem jest katolicki obowiązek ewangelizowania, o którym bracia przypomnieli. Stosunek do tego obowiązku, jest prywatną sprawą każdego z Nas i o jego spełnieniu winniśmy sami zadecydować. Jednakże nie uważamy, by przestrzeń Pollinu była właściwym miejscem do jego wykonywania, zwłaszcza w szatach Kościoła Rotryjskiego. Pamiętajmy, też, iż mikroświat jest miejscem pewnej gry, gdzie ludzie często udają kogoś, kim na prawdę nie są. Nie każdy więc człowiek, który w mikroświecie jest złoczyńcą, jest nim w istocie w świecie realnym.