Witam ponownie. Jak ten czas szybko leci miesiąc nieobecności zamienił się w sześć miesięcy... taka sytuacja możliwa tylko w Stolicy Apostolskiej - ten kto kumaty będzie wiedział o co chodzi. Jedno jest pewne: w tym kraju trzeba być cyborgiem. Nie można mieć realnego wypadku, czy poważnie zachorować. Aczkolwiek jak widać mimo, że sytuacja zupełnie się zmieniła - wracam. Bo jeszcze mam do czego i dzięki Bogu mam już siły, żeby normalnie funkcjonować.