Wasza Wysokość!
Wasze Eminencje!

Pozwolę się odnieść do tematu, bo jest on niezwykle ciekawy. Pojawiły się bowiem dwie kwestie, które jak widzę skłoniły opinię publiczną do dyskusji. Oczywiście, z góry zaznaczam, iż wypowiedź moja jest moją prywatną opinią niezwiązaną ze stanowiskiem Rzeczpospolitej Sclavinii i Trizondalu do owej sprawy.

Pierwsza kwestia to status "persona non grata". Chciałbym zauważyć, że powodu nadania takiego statusu nie trzeba ujawniać. Jednak trzeba by zastanowić się nad celowością załącznika nr. 1. Bo czyż potrzebne jest dodawanie takich rzeczy do traktatu? A co jeśli status zostanie uchylony - zmiana traktatu? Osobiście sądzę, że zwykła informacja by wystarczyła, bowiem w przypadku nadania takiego statusu prawnie, po prostu taka osoba z chwilą wjazdu zostaje zatrzymana/wydalona/niewpuszczona. 

Druga sprawa bardziej dla mnie delikatna to sprawa koronacji. Tutaj nie będę wyrażał osobistego zdania, a jedynie wskażę na pewien przykład z państw wirtualnych. W RSiT nie obowiązuje przysięga dla Prezydenta Rzeczpospolitej, jednak składałem ją ja, każdy kolejny Prezydent. Dlaczego? Bo stało się to tradycją. Oczywiście nie jest to obowiązek. Do czego zmierzam?  Są sprawy, które nie muszą być regulowane prawem, a tradycją.

Pozdrawiam!

Wasza Wysokość,
Jego Świątobliwość,
Bracia.

Odniosę się w tym momencie do tzw. prawa zwyczajowego. Jest to prawo niepisane, mniej sformalizowane, przekazywane w formie ustnej (chociaż czasami jest skodyfikowane). W niektórych wypadkach takie prawo stanowi uzupełnienie przepisów prawnych. Z taką sytuacją mamy do czynienia np. w czasie procesów sąd bierze pod uwagę tzw. niepisane prawo rzetelności kupieckiej.
Innym zwyczajem międzynarodowym jest przewodniczenie w państwach katolickich w Korpusie Dyplomatycznym przez Nuncjusza Papieskiego (pomimo iż Dziekanem Korpusu powinien być największy stażem dyplomata, jego funkcję obejmuje Nuncjusz Papieski).

Jak już wspomniał Kardynał de Medici, Hiszpańscy władcy byli katolikami. Myślę, że tutaj tradycją jest udział przedstawiciela kościelnego w koronacji. Dlatego myślę, że nie powinien konkordat podlegać zmianie, a za prawo przyjąć ów zwyczaj, jak to się dzieje w wielu aspektach prawnych.

A co do ewentualnych kontrowersji co do religii, wypowiedzieli się moi poprzednicy, że to król decyduje czy odbędzie się koronacja kościelna (rozwiązaniem jest również wprowadzenie na wzór Ces. Niem. zasady "Cuius regio, eius religio").

Liczę na mądre rozstrzygnięcie danej sprawy

Z wyrazami szacunku
Pietro Augusto Gaudio

Wasza Królewska Mość ! Przedstawione przez Waszą Miłość żądania są wyssane z palca! Wojny religijne to tylko fanaberie które nie mają potwierdzenia w realnej sytuacji Królestwa Skarlandu. Konkordat to nie tylko prawny zapis opisujący wzajemne stosunki między państwem kościelnym a państwem świeckim ale również dokument potwierdzający ich tradycyjną łączność z kulturą chrześcijańską. Koronacja kościelna nie jest przymusem a przywilejem a z tego co widzę Królestwo Skarlandu pragnie znieść wszelkie tradycje kościelne. Dlatego jako strażnik tradycji głośno protestuje Non possumus !

Wasza Świątobliwość trafił w sedno w Skarlandzie dość często zdarzają się polityczne anomalia i może stąd obawa przed kościelną koronacją.

Aby zachować tradycje i podtrzymać kanoniczne znaczenie konkordatu. Czcigodni Bracia spójrzcie na tą wypowiedź, przecież to czysta głupota, ironia szkoda słów.


Carlos Juan
"Popieram! Trzeba ograniczyć rolę kościoła do tej reprezentacyjnej i zakazać mu udziału w życiu politycznym państwa co tyczy się też koronacji. Prymas to również reprezentant Stolicy Apostolskiej czyli koronacja kościelna to ingerencja państwa obcego w sprawy wewnętrzne państwa Skarlandzkiego."

Wasza  Królewska Mość, czy rząd i lud WKM nie potrafi odróżnić tradycyjnych obrządków od realnej władzy politycznej! Od kiedy koronacja w kościele (koronacja, namaszczenie, obrządek) ma wpływ na życie polityczne w danym kraju, koronacja to jedynie symbol. Na tak bezsensowne argumenty pozostaję niewzruszony.

Wasza Królewska Mość!

Mimo iż WKM nie był koronowany przez przedstawiciela Kościoła, poprzez Konkordat za Syna Kościoła został WKM uznany i z Bożej woli włada Królestwem Skarlandu. Królestwo otrzymało rangę arcybiskupswa i niezmiernie radowało nas, że chrześcijaństwo w Skarlandzie kwitnie. Teraz jednak docierają do nas wieści nie tylko o wyrzeknięciu się przez Skarland tradycji Kościelnych, ale także o zamykaniu Kościołów w Księstwie Acri! A czy wasza Konstytucja w artykule 12 nie gwarantuje wolności religijnej? A co z chrześcijanami, wiernymi Kościoła? Ich świątynie zamknięto!

WKM, jako Patriarcha używamy tytułu Ojca Królów i Książąt. Te chcę, aby był o czczy tytuł - zalezy nam na dobrych stosunkach z wszystkimi władcami państw Konkordatowych. WKM, nalegamy jednak stanowczo, aby WKM ograniczył działania Acri, która łamie waszą konstytucję! To nie jest działanie na rzecz wolności religijnej, to już ograniczanie praw jednej z nich!

WKM, wiemy, żeś człek rozważny i roztropny. Jesteś panem swej ziemi i ufamy, że zdołasz opanować barbarzyńskie ruchy niektórych swoich poddanych. Wierzymy również, że zgodzi się WKM na istnienie dwóch koronacji - państwowej i religijnej. Ta druga zależeć będzie od wyznania władcy. Kościół Rotryjski będzie koronował każdego katolickiego monarchę Skarlandu, namaszczając go świętymi olejami.

Mamy nadzieję na szybkie i pomyślne rozwiązanie sytuacji.

Oświadczenie władz Księstwa Acri naruszyło porządek konstytucyjny za co jego władze zostały upomniane z uwagi na bardzo małą szkodliwość dla państwa. Oświadczenie zostało anulowane pod względem zamknięcia obiektów kościelnych. Obiekty sklasyfikowane jako sakralne znajdujące się na działkach rządowych a nie będące w pobliżu kościołów zostaną usunięte.

Proponuję zapis do konkordatu:

Król jest proklamowany w Kortezach Generalnych w obecności Prymasa.

Zaznaczam, że w obecności oznacza, że Prymas niema prawa głosu a próba jego odezwania się będzie następstwem wyproszenia go z budynku parlamentu - znaczy wyprowadzony w asyście ochrony. O koronacji w kościele należy zapomnieć.

Stanowisko Króla jest też przykładem ogromnego egoizmu. Zamyka możliwość przyjęcia korony z rąk prymasa swoim potencjalnym następcą.

Zaznaczam, że konkordat jest proponowany przez Rząd Królestwa Skarlandu, a ja mam go przedstawić. Kortezy Generalne jak widać popierają Rząd więc Pana stwierdzenie o egoizmie nie jest trafione.

Trochę przykre, że suwerenny władca musi słuchać swoich poddanych... Czy król nie może nawet przeforsować zupełnie nieformalnej, jedynie tradycyjnej dodatkowej koronacji, tj. kościelnej?