Kupczenie tytułami?
Proszę wybaczyć, Bracia, ale dla mnie istnieje jeszcze coś takiego jak życzliwość. Swego czasu jako wyraz wdzięczności otrzymałem tytuł hrabiego w RON dla przykładu - mimo braku obywatelstwa. Był to wyraz wdzięczności Króla Jegomości za mój wkład w rozwój RON.
Król Ferdynand swój wkład w rozwój Rotrii miał. Wiem też, że zamierza czynnie włączyć się w życie Rotrii. swego czasu otrzymał nominację - zatem zasłużył na tytuł. Zrzekł się go, buntując się przeciw fabularyzacji - patrząc z tej strony, wychodzi z niego szlachetny bojownik o tradycyjną Rotrię, do której w końcu powróciliśmy...
Tak więc nie uznaję, aby to było jakieś ,,kupczenie". Nie odbyło się to bynajmniej na zasadzie: Podpisz konkordat, to cię zrobimy kardynałem. Jego Królewska Mość otrzymuje zaszczyt za swe dawne zasługi i teraźniejszą ugodowość.