Autor Wątek: Wirtualny Sejm  (Przeczytany 3281 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Cesare Francesco de Medici

  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1611
  • Reputacja +0/-4
    • Zobacz profil
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #15 dnia: Poniedziałek, 20 Sie 2012, 16:07:06 »
Rozumiem  :D
(-) Cesare Francesco kardynał de Medici
Wielki Książę Toskanii
Kamerling Stolicy Apostolskiej
Notariusz Patriarszy
Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskej
Wielki Inkwizytor


Offline Michael apo Zep

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 876
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #16 dnia: Poniedziałek, 20 Sie 2012, 17:26:46 »
Jeśli już bawić się w sejm w realu, to w warunkach polskich - max 50 osobowy. Aż nadto wystarczy.

Bierne prawo wyborcze - przepustką co najmniej doktorat.

Czynne - specjalny egzamin, coś jak matura z WOSu.

A jak się tłuszcza, lewactwo wszelakie burzyć będzie, że to nieładnie, niedemokratycznie etc. -
 gazem i pałami pędzić. Do czworaków, gdzie ich miejsce.


Sprzeciwiam się, ale... "Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć."

Czemu Bracie? Masz inny pomysł?
Michael apo Zep
Książę Surmenii

Offline Cesare Donato Orsini

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 493
  • Reputacja +0/-0
    • Status GG
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #17 dnia: Poniedziałek, 20 Sie 2012, 18:19:52 »
A czy muszę mieć inny by się z tym nie zgadzać? Ograniczenie liczby posłów - ok. Jak najbardziej choć nie tak drastycznie. Nie mamy 2 mln ludzi by reprezentowało nas 20 osób... W takich np. Stanach Generalnych w Holandii parlament liczy 225 osób - 150 i 75, Zgromadzenie Federalne w Szwajcarii 246 - 200 i 46 a Parlament Federalny Belgii 221 - 150 i 71. Wszędzie potrzebna jest i równowaga.

Co zaś się tyczy cenzusów... A czy doktorat coś gwarantuje? Ludzie po doktoracie są inteligentniejsi? Ja znam wielu inteligentniejszych od tych "uczonych" bez tytułu naukowego. I co? W takiej wizji co oni by mogli? Być zausznikami. Poza tym - jeżeli parlament ma być reprezentacją Narodu to w tej wizji mamy tworzyć chory i złudny obraz tego, że w Polsce każdy obywatel jest wykształcony?

No a czynne prawo wyborcze - A po co "egzamin z WOS-u"? Po co ktoś idąc do urny ma wiedzieć jakie kompetencje ma np. Sąd Najwyższy, jakie Trybunał Konstytucyjny, jak wygląda ścieżka ustawodawcza itp. Czy przy oddawaniu głosu jest to komuś potrzebne? Owszem, pożądanym jest by każdy obywatel to wiedział, ale nigdy, przenigdy nie uzależniłbym od tej wiedzy pójścia na wybory. I poza tym taki "narodowy test" miałby się odbywać co 4 lata np.? Nie ma na co pieniędzy wydawać... Przy takim założeniu odsetek ludzi, którzy podchodziliby do wyborów byłby jeszcze mniejszy niż obecnie i zapewne oscylowałby ok. 5-10% bo większość nie miałaby ani czasu ani ochoty na powtórkę z wiedzy o Konstytucji co 4 lata. A jeżeli parlament wybierałoby 5-10% obywateli to osobiście zastanawiałbym się nad jego charakterem reprezentacji i legalnością.

Offline Pafnucy von Pyongyang

  • Prezbiter
  • Filar państwa
  • *****
  • Wiadomości: 1850
  • Reputacja +2/-0
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #18 dnia: Poniedziałek, 20 Sie 2012, 18:56:01 »
Cytuj
Nie mamy 2 mln ludzi by reprezentowało nas 20 osób...

A niby dlaczego? Czy rady nadzorcze największych światowych koncernów liczą po kilkaset osób?
Cytuj
A czy doktorat coś gwarantuje? Ludzie po doktoracie są inteligentniejsi?

No myślę. Tuman raczej doktoratu nie napisze. Ale tu chodzi o co innego. Tam powinni zasiadać
 fachowcy, ludzie którzy są specjalistami od kierowania państwem, a nie rolnicy czy też inni aktorzy.
Cytuj
Poza tym - jeżeli parlament ma być reprezentacją Narodu

Reprezentacją narodu? Parlament ma mądrze stanowić prawo, a nie być jakąś "reprezentacją".
Cytuj
A po co "egzamin z WOS-u"? Po co ktoś idąc do urny ma wiedzieć jakie kompetencje ma np. Sąd Najwyższy, jakie Trybunał Konstytucyjny, jak wygląda ścieżka ustawodawcza itp.

Powinien. Tak jak kierowca powinien znać przepisy ruchu drogowego, podstawową obsługę
 samochodu itp. W ten sposób odsiałoby się też wszystkich baranów, oszołomów, prostaków
  podatnych na psychomanipulację, którzy idą do wyborów, i głosują na pana X bo miał ładny
   krawat, albo na panią Y bo jej dobrze z oczu patrzy, itp.
Cytuj
I poza tym taki "narodowy test" miałby się odbywać co 4 lata np.?

A po co? Raz starczy. Jak ktoś już to zaliczy, to znaczy że głupi nie jest, i tyle.
 
(-) Xiądz Pafnucy Karolina von Pyongyang und von Salvepol-Nova Vita
    Kanonik Kapituły Bazyliki Laterańskiej, Sekretarz Księstwa Barii

Offline Superfluum

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #19 dnia: Poniedziałek, 20 Sie 2012, 19:22:33 »
A czy muszę mieć inny by się z tym nie zgadzać? Ograniczenie liczby posłów - ok. Jak najbardziej choć nie tak drastycznie. Nie mamy 2 mln ludzi by reprezentowało nas 20 osób... W takich np. Stanach Generalnych w Holandii parlament liczy 225 osób - 150 i 75, Zgromadzenie Federalne w Szwajcarii 246 - 200 i 46 a Parlament Federalny Belgii 221 - 150 i 71. Wszędzie potrzebna jest i równowaga.

Ja bym dał 360. Ładnie by to wyglądało na wykresie kołowym. A Senat niech zostanie jak jest, bo ładnie procenty wychodzą.

A jeżeli parlament wybierałoby 5-10% obywateli to osobiście zastanawiałbym się nad jego charakterem reprezentacji i legalnością.

Ale, ale! Po co przyznawać prawa wyborcze ciemnej masie? Ciemna masa ma pracować, chodzić do kościoła, rodzić dzieci i w razie potrzeby wykrwawiać się na froncie. Mnie w ogóle ten paradygmat jakoby wszyscy ludzie byli równi i w ogóle śmieszy. Pamiętam jakby to było wczoraj, jak przez głupią dzieciarnię w szkole podstawowej musieliśmy przerabiać wszystkie literki, co było niesamowicie nudne. Jak ślęczeliśmy nad dodawaniem w zbiorze liczb do 20. Ja tylko na tym straciłem cenny czas, a te dzieci i tak nie zmądrzały.

To masowe produkowanie magistrów i maturzystów też jest bez sensu. Nie potrzeba nam co roku tylko socjologów, politologów czy inżynierów procesu. Większość po czterech klasach szkoły podstawowej mogłaby iść od razu do szkoły zawodowej, gdzie wpojono by im ślepe posłuszeństwo wobec władzy, szacunek dla elit i niechęć do wiedzy. Oczywiście system ten nie mógłby być zabetonowany, bo czasem dzieci z dobrych domów są strasznie tępe, a czasem wśród roboli zdarzają się ludzie, którym powinno się umożliwić edukacje. Ale prawdziwą edukację, nie tylko samo klepanie formułek i wiedzy, ale także informacje o zachowaniu przy stole, o dobieraniu garniturów, prowadzeniu rozmowy, ogólnie pojętym savoir-vivre.

Większość ludzi nie posiada żadnych aspiracji ani zainteresowań przekraczających nową rozbieraną sesję Grycanek, nowy tatuaż na dupie u Moniki Olejnik czy operację zmiany płci i Grodzkiej. Tacy ludzie nie służą niczemu, poza możliwością utrzymywania tych, którzy są w stanie poszerzyć horyzonty całej ludzkości, poprzez wynalazczość i wolnomyślicielstwo uczynić nasze życie znośniejszym i radośniejszym ;)

Cytuj
A czy doktorat coś gwarantuje? Ludzie po doktoracie są inteligentniejsi?

No myślę. Tuman raczej doktoratu nie napisze.

Tuman to i profesorem dzisiaj zostanie.
(-) Aleksander I Superfluum, I Książę Solium, Subintabulat Skawlandii, Pan w Białenii
A nadejdzie też i tak dzień, że odnajdziecie wiele różnych pism i ksiąg. I dacie je waszemu Ojcu, a on wam powie, które są dobrymi, bo własnej opinii nie macie. - List Mancalagi do Solium

Offline Cesare Donato Orsini

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 493
  • Reputacja +0/-0
    • Status GG
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #20 dnia: Poniedziałek, 20 Sie 2012, 19:36:53 »
Cytuj
Nie mamy 2 mln ludzi by reprezentowało nas 20 osób...

A niby dlaczego? Czy rady nadzorcze największych światowych koncernów liczą po kilkaset osób?

Państwo a spółka to zupełnie coś innego. Celem spółki jest osiągać zyski, celem państwa jest działać w interesie obywatele. Inne decyzje podejmuje się przy zarządzaniu firmą, inne przy zarządzaniu państwem.

Cytuj
Cytuj
A czy doktorat coś gwarantuje? Ludzie po doktoracie są inteligentniejsi?

No myślę. Tuman raczej doktoratu nie napisze. Ale tu chodzi o co innego. Tam powinni zasiadać
 fachowcy, ludzie którzy są specjalistami od kierowania państwem, a nie rolnicy czy też inni aktorzy.

Jaaasne. A kim są "specjaliści od kierowania państwem"? Prawnicy, ekonomiści? Co za dużo, to nie zdrowo. Każdy wychodząc z pewnego grona spogląda na coś innego. Mając przed sobą ustawę rolnik będzie ją postrzegał inaczej, prawnik inaczej, ekonomista inaczej a związkowiec jeszcze inaczej. I od tego jest parlament - żeby to równoważyć i wypracowywać wersje "idealne". Przynajmniej w założeniu.
Poza tym parlament nie jest od kierowania państwem - od tego jest rząd i tam powinni się znajdować specjaliści od tego czym się zajmują. Mówiąc specjaliści nie mam na myśli, że np. polityką społeczną ma się zajmować ktoś z doktoratem z polityki społecznej. Bo można studiować politykę społeczną a być świetnym w finansach.

Cytuj
Cytuj
Poza tym - jeżeli parlament ma być reprezentacją Narodu

Reprezentacją narodu? Parlament ma mądrze stanowić prawo, a nie być jakąś "reprezentacją".

Nie. Parlament jest formą demokracji pośredniej, która jest właśnie reprezentacją Narodu. Owszem, on stanowi prawo, ale przecież nie tylko! Kontroluje rząd, uchwala budżet (od tego w końcu jest, takie są jego początki). Funkcja ustawodawcza parlamentu to tylko jedna z czterech, jakie parlament spełnia. A już od początków parlament bardzo szybko zyskał miano "reprezentacji Narodu". Zarówno sejmiki, jak i np. Stany Generalne na tym się opierały. Zasadniczo wchodzili do nich przedstawiciele wszystkich stanów - oczywiście wraz z pojawieniem się mieszczaństwa zaczęło się wszystko komplikować itd. A było to po to, że inne cele i potrzeby mieli duchowni, inne szlachta a jeszcze inne chłopi i mieszczaństwo. Tak samo dziś - inne potrzeby mają prawnicy, inne ekonomiści a jeszcze inne np. aktorzy. I jeżeli w Sejmie nie będzie np. takich aktorów to kto zadba tam o ich interesy? Prawnicy ich wyśmieją, machną ręką i powiedzą, że są rzeczy ważniejsze. Tak więc tak - parlament jest i ma być reprezentacją.

Cytuj
Cytuj
A po co "egzamin z WOS-u"? Po co ktoś idąc do urny ma wiedzieć jakie kompetencje ma np. Sąd Najwyższy, jakie Trybunał Konstytucyjny, jak wygląda ścieżka ustawodawcza itp.

Powinien. Tak jak kierowca powinien znać przepisy ruchu drogowego, podstawową obsługę
 samochodu itp. W ten sposób odsiałoby się też wszystkich baranów, oszołomów, prostaków
  podatnych na psychomanipulację, którzy idą do wyborów, i głosują na pana X bo miał ładny
   krawat, albo na panią Y bo jej dobrze z oczu patrzy, itp.

Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Od tego co Biskup mówi już niedaleko do "głosujcie na tego, tego i tego bo inaczej do piachu". Jak powiedziałem - nie zgadzam się, ale oddam życie byś mógł to głosić. I na tym polega wolność. Jeżeli ktoś chce oddać swój głos na kogoś ze względu na krawat - ma i mieć powinien do tego najświętsze prawo. Bo jak nagle stwierdzimy, że nikt nie ma prawa głosować na np. partie konserwatywne to co wtedy? To ten sam rodzaj zakazu. Ja chcę głosować na A - głosuję na A. Nie zgadzasz się - głosuj na B. Na tym polega demokracja. A nie od razu wprowadzić dyktaturę.

Cytuj
Cytuj
I poza tym taki "narodowy test" miałby się odbywać co 4 lata np.?

A po co? Raz starczy. Jak ktoś już to zaliczy, to znaczy że głupi nie jest, i tyle.

A co jeśli ktoś np. potem się nauczy? Skoro mamy tak to robić, to dlaczego na studia nie wysyłać np. po gimnazjum? Jak się dostanie - to świetnie, geniusz. Nadaje się. Jak nie - trudno. Może kiedyś by się dostał, ale został skreślony.
 

Offline Michael apo Zep

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 876
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #21 dnia: Poniedziałek, 20 Sie 2012, 21:24:30 »
Zgadzam się z księciem Alusiem i bp'em Pafnucym, natomiast odniosę się do dwu zdań Brata Orsiniego:

Cytuj
I na tym polega wolność. Jeżeli ktoś chce oddać swój głos na kogoś ze względu na krawat - ma i mieć powinien do tego najświętsze prawo

Nie zgadzam się. Głosy oddawane są na osoby, które mają rządzić nami wszystkimi, a nie tylko tymi, którzy ich wybrali. Nie chcę by stał nade mną idiota, który ma ładny krawat, bo wybrali go inni idioci. Nie wszyscy powinni mieć prawo do głosowania i nie wszyscy mieć powinni prawo do kandydowania. Innymi słowy, prawa wyborcze, zarówno czynne jak i bierne powinny być ograniczone dla osób do tego odpowiednich - coś jak proponował bp Pafnucy. Politycy decydują o losach całego kraju, muszą być do tego odpowiedni.

Widzę Brat gorąco wierzy w demokracje. Cóż, wiara czyni cuda, proszę się nie zrażać, może kiedyś stanie się cud w materii demokracji i będzie ona słuszna. Przypomnę tylko że prawda (a więc racja, słuszność, etc.) leży nie tam gdzie większość myśli że ona leży, lecz tam gdzie leży. Ergo, prawda jest obiektywna i niezależna od "vox populi". A kto rządzi w demokracji? Ci którzy mają rację, czy ci, których jest więcej? ;)
Michael apo Zep
Książę Surmenii

Offline Superfluum

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #22 dnia: Poniedziałek, 20 Sie 2012, 21:29:21 »
Widzę Brat gorąco wierzy w demokracje.

Dentysta mojej realnej dziewczyny gorąco wierzy w to, że zęby rosną i odrastają. Niestety, nie poznałem jeszcze nikogo kto by musiał zęby odcinać. Ale czy to nie piękne? Żyć nadzieją... :D

Przypomnę tylko że prawda (a więc racja, słuszność, etc.) leży nie tam gdzie większość myśli że ona leży, lecz tam gdzie leży. Ergo, prawda jest obiektywna i niezależna od "vox populi". A kto rządzi w demokracji? Ci którzy mają rację, czy ci, których jest więcej? ;)

To zależy jak zdefiniować prawdę. Historia nas uczy, że zazwyczaj prawdą jest to, co uważają za prawdę silniejsi, a od pewnego czasu siłę związane z przymiotami charakteru zastępuje się siłę braną ze społecznego dowodu słuszności. Więc w sumie można uznać, że ci, których jest najwięcej, mają rację. Durniu Jaworznicki, jak się cieszę, że w takim układzie, mylę się.
(-) Aleksander I Superfluum, I Książę Solium, Subintabulat Skawlandii, Pan w Białenii
A nadejdzie też i tak dzień, że odnajdziecie wiele różnych pism i ksiąg. I dacie je waszemu Ojcu, a on wam powie, które są dobrymi, bo własnej opinii nie macie. - List Mancalagi do Solium

Offline Cesare Donato Orsini

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 493
  • Reputacja +0/-0
    • Status GG
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #23 dnia: Wtorek, 21 Sie 2012, 02:00:06 »
Zgadzam się z księciem Alusiem i bp'em Pafnucym, natomiast odniosę się do dwu zdań Brata Orsiniego:

Cytuj
I na tym polega wolność. Jeżeli ktoś chce oddać swój głos na kogoś ze względu na krawat - ma i mieć powinien do tego najświętsze prawo

Nie zgadzam się. Głosy oddawane są na osoby, które mają rządzić nami wszystkimi, a nie tylko tymi, którzy ich wybrali. Nie chcę by stał nade mną idiota, który ma ładny krawat, bo wybrali go inni idioci. Nie wszyscy powinni mieć prawo do głosowania i nie wszyscy mieć powinni prawo do kandydowania. Innymi słowy, prawa wyborcze, zarówno czynne jak i bierne powinny być ograniczone dla osób do tego odpowiednich - coś jak proponował bp Pafnucy. Politycy decydują o losach całego kraju, muszą być do tego odpowiedni.

A kto ma decydować o tym kim są ludzie odpowiedni? Brat wytypuje np. profesorów, ja wytypuję np. lekarzy, ktoś inny panie ze sklepów. I kto w tym wszystkim będzie miał rację? Ja nie śmiem twierdzić czy ktoś jest odpowiedni czy nie. Nie mam do tego kompetencji. I uważam, że nikt nie ma.

Cytuj
Widzę Brat gorąco wierzy w demokracje. Cóż, wiara czyni cuda, proszę się nie zrażać, może kiedyś stanie się cud w materii demokracji i będzie ona słuszna. Przypomnę tylko że prawda (a więc racja, słuszność, etc.) leży nie tam gdzie większość myśli że ona leży, lecz tam gdzie leży. Ergo, prawda jest obiektywna i niezależna od "vox populi". A kto rządzi w demokracji? Ci którzy mają rację, czy ci, których jest więcej? ;)

To nie jest wiara w demokrację. Myśli Brat, że ja chciałbym by krajem rządzili ludzie, których uważam, że idiotów? Nie. Sęk w tym, że dla mnie niezwykle cenna jest wolność - w takim znaczeniu jak ja ją rozumiem. Jeżeli ten idiota został wybrany przez większość - to niech rządzi. Godzę się z tym, że większość chce go tam widzieć. Mam swoje zdanie, potrafię go bronić, ale nigdy narzucać. To różnica. Ogromna.

Offline Michael apo Zep

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 876
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #24 dnia: Wtorek, 21 Sie 2012, 11:41:35 »
Bracie umiłowany, problem w tym, że ja gorąco wierzę w monarchię. Król, Cesarz, Imperator, czy inny Książę czy ktoś, dbał będzie o państwo i na ministrów wybierze ludzi odpowiednich, bo powinno mu zależeć na dobrej kondycji państwa, a taką można utrzymać poprzez dobrą politykę wew. i zagr., którą utrzymać mogą odpowiedni ministrowie.

Ja też kocham wolność i jest dla mnie ona najwyższą wartością. Tyle że w ramach wolności bliźniego mego nie mieści się narzucanie mi głupiej władzy. W moim światopoglądzie władzy nikt nie wybiera, ona jest dziedziczna (logiczne w monarchii ;)). Natomiast demokracji nie mogę zrozumieć, podobnie jak kś. Aluś, uważam, że ludzie nie są równi (nie tu na Ziemi, są równi przed Bogiem po śmierci, mimo to nie wszyscy dostaną to samo :P), nie wszyscy powinni głosować, bo ich głosy mogą uczynić wiele złego. Wolność jednego człowieka, kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Tak więc jednostka, w ramach swojej wolności, nie może skazywać reszty społeczeństwa na niedogodności związane z głupim przywódcą. Uważam że w pozostałych kwestiach (oprócz polityki właśnie), całe społeczeństwo powinno mieć wolny wybór - a więc wolność gospodarcza, wolność zarządzania swobodnie swoimi dobrami (bez głupich przepisów w prawie budowlanym, głupich ustaw o zakazie wycinki WŁASNYCH drzew), wolność obrony własnego mienia i życia przy użyciu broni palnej (bez głupich przeszkód prawnych, etc. etc. Natomiast do rządzenia państwem potrzeba ludzi wysoce odpowiednich, którzy muszą spełnić masę warunków. Rządzić nie mogą wszyscy. Rządzić powinna elita :)

Nie rozumiem tylko jednej kwestii, Czemu książę Superfluum tak przekreśla PRL? Każde państwo ma agentów (III RP też), każde ma tajne służby, tajnych współpracowników, itp. Przecież śp. gen. Sławomir Petelicki , był agentem wywiadu SB, a nic złego nie mogę mu zarzucić. Stworzył świetną jednostkę 2305 (GROM). Współpraca z SB to przecie nie zbrodnia. PRL było legalnym państwem, miało legalne służby i legalnych agentów. Jamesa Bonda też przekreślimy?
Michael apo Zep
Książę Surmenii

Offline Cesare Donato Orsini

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 493
  • Reputacja +0/-0
    • Status GG
    • Zobacz profil
    • Email
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #25 dnia: Wtorek, 21 Sie 2012, 12:06:38 »
Bracie umiłowany, problem w tym, że ja gorąco wierzę w monarchię. Król, Cesarz, Imperator, czy inny Książę czy ktoś, dbał będzie o państwo i na ministrów wybierze ludzi odpowiednich, bo powinno mu zależeć na dobrej kondycji państwa, a taką można utrzymać poprzez dobrą politykę wew. i zagr., którą utrzymać mogą odpowiedni ministrowie.

Ja też kocham wolność i jest dla mnie ona najwyższą wartością. Tyle że w ramach wolności bliźniego mego nie mieści się narzucanie mi głupiej władzy. W moim światopoglądzie władzy nikt nie wybiera, ona jest dziedziczna (logiczne w monarchii ;)). Natomiast demokracji nie mogę zrozumieć, podobnie jak kś. Aluś, uważam, że ludzie nie są równi (nie tu na Ziemi, są równi przed Bogiem po śmierci, mimo to nie wszyscy dostaną to samo :P), nie wszyscy powinni głosować, bo ich głosy mogą uczynić wiele złego. Wolność jednego człowieka, kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Tak więc jednostka, w ramach swojej wolności, nie może skazywać reszty społeczeństwa na niedogodności związane z głupim przywódcą. Uważam że w pozostałych kwestiach (oprócz polityki właśnie), całe społeczeństwo powinno mieć wolny wybór - a więc wolność gospodarcza, wolność zarządzania swobodnie swoimi dobrami (bez głupich przepisów w prawie budowlanym, głupich ustaw o zakazie wycinki WŁASNYCH drzew), wolność obrony własnego mienia i życia przy użyciu broni palnej (bez głupich przeszkód prawnych, etc. etc. Natomiast do rządzenia państwem potrzeba ludzi wysoce odpowiednich, którzy muszą spełnić masę warunków. Rządzić nie mogą wszyscy. Rządzić powinna elita :)

Mogę tylko powtórzyć - nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie byś mógł to powiedzieć ;)

Vincenzo Botticelli

  • Gość
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #26 dnia: Wtorek, 21 Sie 2012, 13:46:21 »
A zatem i ja pozwolę sobie zabrać głos.
Pierwszy raz od dawien dawna zgodzę się chyba po części z Bratem Arturem.
Zarząd nad krajem to niewyobrażalne brzemię. Ów persona, której zostanie on powierzony, winna być wybitną jednostką, bowiem to właśnie jej cały naród oddaje to, co stanowi jego codzienności. Poprę również przedmówców, którzy sceptycznie wyrażają się o demokracji. Umiłowani Bracia - już przeszło dwa tysiące lat temu Arystoteles zrównał demokrację ze szczytem głupoty, który jasno i wyraźnie twierdził, że: "Demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów, bowiem są to rządy hien nad osłami". Moim skromnym zdaniem - kraj do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje nadrzędnego ośrodka decyzyjnego, niezależnego i niepodległego innym jurysdykcjom, jednakże odpowiedzialnego przed narodem. Nikt nie powinien posiadać władzy w pełni absolutnej, bo takową zarezerwowano wyłącznie dla Boga. Człowiek jest ułomny i omylny - dając mu całkowitą możność władztwa nad narodami, stawiamy wszystko na jedną kartę. Złym ustrojem jest również demokracja, czyli całkowity "dyspodział" uprawniający 460 deputowanych do stanowienia w imię narodu. W momencie, kiedy całą władzę zawierzamy jednej, obszernej jednostce, będącej wielką decyzyjną korporacją - świadomie wydłużamy decyzyjność owego organu i spowalniamy rozwój kraju. Podpisujemy się również pod tym, że takowa "machina" skutecznie ograniczy działalność i rozkwit wewnętrzny, bowiem osiągnięcie konsensusu 460 reprezentantów, przewidywanego rozlicznymi ustawami, to nie lada wyczyn. Wybitnym przykładem upadu krajów demokracji parlamentarnej może być chociażby Grecja. W Stanach Zjednoczonych naczelna władza spoczywa w rękach prezydenta, w związku z czym mamy demokrację stanową-prezydencką. Podobnie w Niemczech - władza naczelna w rękach kanclerz stanowi o demokracji kanclerskiej. Kraje o największym rozkwicie w swojej Ustawie Zasadniczej zawierzają nadrzędną władzę jednej osobie, nie zaś gremium parlamentarnemu. Zwykła obserwacja maszyny politycznej we współczesnym świecie.

Offline Superfluum

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #27 dnia: Wtorek, 21 Sie 2012, 21:21:00 »
Nie rozumiem tylko jednej kwestii, Czemu książę Superfluum tak przekreśla PRL?

Bo PRL wybił mi połowę rodziny, ograbił z całego majątku skazując na egzystencję na trzech pokojach w domu, który jeszcze do wejścia Sowietów w całości należał do nich. Bo próbował pozbawić ich godności ludzkiej. Bo pod płaszczykiem bycia "wrogiem klasowym" próbował zamknąć mojej rodzinie drogę na studia. I wreszcie, bo rozpasał tępe chłopstwo, które próbuje się stawiać i ma jakieś absurdalne roszczenia.

W Stanach Zjednoczonych naczelna władza spoczywa w rękach prezydenta, w związku z czym mamy demokrację stanową-prezydencką. Podobnie w Niemczech - władza naczelna w rękach kanclerz stanowi o demokracji kanclerskiej. Kraje o największym rozkwicie w swojej Ustawie Zasadniczej zawierzają nadrzędną władzę jednej osobie, nie zaś gremium parlamentarnemu. Zwykła obserwacja maszyny politycznej we współczesnym świecie.

Bo narody germańskie to ogólnie są bardzo karne i ponad dobro własne przedkładają dobro społeczeństwa. Polacy są ulepieni z zupełnie innej gliny ;)

To nie jest wiara w demokrację. Myśli Brat, że ja chciałbym by krajem rządzili ludzie, których uważam, że idiotów? Nie. Sęk w tym, że dla mnie niezwykle cenna jest wolność - w takim znaczeniu jak ja ją rozumiem. Jeżeli ten idiota został wybrany przez większość - to niech rządzi. Godzę się z tym, że większość chce go tam widzieć. Mam swoje zdanie, potrafię go bronić, ale nigdy narzucać. To różnica. Ogromna.

Ale wolność osobista nie jest w prosty sposób powiązana z prawami obywatelskimi. W zasadzie, to bywają przykłady wskazujące na to, że nie ma to żadnego związku. Ba! W demokratycznej Polsce mam np. obowiązek spowiadać się przed US z tego, co mi zapisał chrzestny i dlaczego mnie, a nie np. swoim dzieciom. A w takiej niedemokratycznej i totalitarnej Syrii nikt nikomu do portfela nie zagląda.
(-) Aleksander I Superfluum, I Książę Solium, Subintabulat Skawlandii, Pan w Białenii
A nadejdzie też i tak dzień, że odnajdziecie wiele różnych pism i ksiąg. I dacie je waszemu Ojcu, a on wam powie, które są dobrymi, bo własnej opinii nie macie. - List Mancalagi do Solium

Giovanni Ganganelli

  • Gość
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #28 dnia: Wtorek, 21 Sie 2012, 23:10:28 »
Cytuj
Bo PRL wybił mi połowę rodziny, ograbił z całego majątku skazując na egzystencję na trzech pokojach w domu, który jeszcze do wejścia Sowietów w całości należał do nich. Bo próbował pozbawić ich godności ludzkiej. Bo pod płaszczykiem bycia "wrogiem klasowym" próbował zamknąć mojej rodzinie drogę na studia. I wreszcie, bo rozpasał tępe chłopstwo, które próbuje się stawiać i ma jakieś absurdalne roszczenia.

Cóż, jak widzę moja rodzina nie jest odosobnionym przypadkiem działania władz PRL. Nigdy nie zaakceptuję działań jakie podejmowały ówczesne rządy kierowane z Moskwy. Nie można mówić tutaj nawet o Polsce, tylko o przydupasie Radzieckim. 

Offline Superfluum

  • Przyjaciel kraju
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Reputacja +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Wirtualny Sejm
« Odpowiedź #29 dnia: Wtorek, 21 Sie 2012, 23:47:57 »
Dodam jeszcze, że większości majątku nie odzyskaliśmy, a jak już coś po ciężkich bojach oddali, to zazwyczaj z zakwaterowaną tam hołotą, której nie idzie eksmitować.
(-) Aleksander I Superfluum, I Książę Solium, Subintabulat Skawlandii, Pan w Białenii
A nadejdzie też i tak dzień, że odnajdziecie wiele różnych pism i ksiąg. I dacie je waszemu Ojcu, a on wam powie, które są dobrymi, bo własnej opinii nie macie. - List Mancalagi do Solium