Nie jest tajemnicą że od kilku(nastu) dni próbowałem określić pewny kształt gospodarki Rotrii. Nie było to takie łatwe, ale mam pewną propozycję. Bank jako bank emisyjny jest podstawą. Mimo to jednakże musimy wprowadzić obroty tymi pieniędzmi (tutaj Kuria musi wystosować projekt ustawy o zarobkach).

Proponuję podział bardzo prosty:
- artykuły podstawowe
- półprodukty
- produkty pełne

Do każdego z tego rodzajów zawierać będzie się lista rzeczy wraz z ich ceną rynkową. Np. artykuł podstawowy: złoto - 100 lir. Listę przedstawię do końca tygodnia.

Hierarchia byłaby również podczas wykupu lub dzierżawy danego terenu. Przyjmijmy wersję, że musimy określić jaki charakter będzie miała ta ziemia czy mieszkalny czy agralny. Jeżeli mieszkalny to przykładowo będzie to koszt 180 lirów (wykupienie) a jeżeli charakter agralny to 40 lirów (dzierżawa na miesiąc) bądź 130 lirów (wykup)

PS. Przy założeniu, że z danego terenu będzie otrzymywać 25 j. żywności na miesiąc, co będzie mógł sprzedać na "targu/giełdzie", bo inny będzie produkować np. drewno. 

Tak, ale musimy poruszać się w pewnych ograniczonych wahadełkach. Żeby nie było tak, że np. ja propaguję gospodarkę opisową, Książę np. chce prowadzić gospodarkę barterową bez zbędnych opisów.

No właśnie na to liczę od dłuższego czasu, że padnie pomysł na co możemy zarobione pieniądze wydać. Samo posiadanie pieniędzy nie jest żadną mobilizacją do ich zarobienia (nie można pokazać że się jest bogatym, by to zrobić, trzeba mieć wiele, wiele rzeczy, które się za te pieniądze kupi ). Padła propozycja posiadłości. Super. Proponuje, by adres zamieszkania na terenie Rotrii był konieczny do uzyskania obywatelstwa A obywatelstwo do pełnienia urzędów.

Żywność lub zdrowie by się przydało.  Tak, że jest stała potrzeba wydawania pieniędzy, np. 35 lirów tygodniowo na jedzenie - jednostka jedzenia starcza na dzień i kosztuje 5 lirów.

To albo "zje" na zapas albo nadrobi jak wróci .  Poza tym może się to łączyć z realiami politycznymi: dłuższa nieobecność przecież powoduje regencję, więc nie ma sie o co martwić.

3. Głównie to młodzi "gracze" idą na studia, gdyż starzy już je zrobili. Skąd wezmą oni na to pieniądze?

Moim zdanie powinni zarobić np. pracując i studiując, znaleźć mecenasa albo korzystać z majątku rodziny itp.
tak jak to bywało kiedyś i bywa do dnia dzisiejszego wśród studentów 

Oprócz ofert kupna/sprzedaży ziemi i majątku może warto rozpatrzyć też formę kupna i sprzedaży akcji spółek państwowych. Przykładowo Skarb Państwa posiadałby pakiet kontrolny w dwóch kopalniach węgla kamiennego. Po sprzedaży części akcji i ustaleniu dywidendy można byłoby obracać pieniędzmi.