Cóż, Rotria to może nie "Wielki Świat", ale tak się składa, że odwiedzamy (my Rotryjczycy) kraje mikroświata i akurat Brata propozycja jest żywą kopią systemu sarmackiego, który w moim odczuciu w Rotrii się nie sprawdzi. Nie wiem jakie są odczucia innych. Z racji "odgrzania" tematu, zapraszam na nowo do dyskusji

Pomysł mi przyszedł z Sarmacji  (kilka dodatków jest moich), ale można go wypróbować, a skoro dość skomplikowane też można by go uprościć 

Też nad tym się zastanawiałem i nie jestem pewien, na ten czas najlepsza to chyba będzie gospodarka opisowa.

A co do fachowców to nie znam tak nikogo za bardzo kto by to mógł uczynić   

A co do fachowców to nie znam tak nikogo za bardzo kto by to mógł uczynić  

Może porwiemy którego z Sarmacji? Pod pozorem przeprowadzenia egzorcyzmów, i wypędzenia szatana na przykład.

Trzeba by w takiej sytuacji nakreślić jakieś zasady systemu, przystosowane do Państwa Kościelnego Rotria. Jakieś pomysły? sugestie?

O ile mnie pamięć nie myli, swego czasu nasi sąsiedzi, Surmeńczycy, coś takiego sprytnego pod kierownictwem archonta Stefanosigosa opracowywali. Może by tak zerknąć do nich, i coś niecoś pozrzynać?

Tyle że znowu w pewnych kręgach podniesie się lament, ze Rotria szpieguje, wtyka swoje macki, chce przejąć kontrolę, itp.

Wasza Królewska Mość.

  To co ostatnio dzieje, się w Surmenii obraża nas i całe Państwo Kościelne! Nasze stosunki względem Narodu Surmeńskiego zawsze były przyjacielskie. Tym czasem Surmeńczycy oczerniają Stolicę Apostolską przypisując nam praktyki oraz cechy, które mijają się z prawdą. Jako Patriarcha oraz monarcha tego państwa nie życzymy sobie aby Surmeńczycy w swych politycznych sporach wykorzystywali Państwo Kościelne Rotria oraz je oczerniali. Nasz stosunek do Surmeńczyków się nie zmienił i mamy nadzieję, że wkrótce wszystkie nieprzyjemnie słowa pójdą w zapomnienie.

Apostolskie Pozdrowienia,

/-/Aleksander III

A ja uważam, że to co zrobiła Surmenia to strzał w stopę. I tyle. Choć oczywiście nie odbieram im prawa do samostanowienia.

Z jednej strony oczywiście rozumiem Surmeńczyków, a przynajmniej tę część, która atakuje Rotrię w swej wewnętrznej politycznej walce, bo rozumiem i pamiętam historię tego kraju. Wiem jak silny wpływ miała Rotria, pośrednio i bezpośrednio, na Surmenię w przeszłości i rozumiem obawy o powrót jeżeli już nie utraty suwerenności to samej groźby jej utraty. W Rotrii jest to ciężko zrozumieć bo tu bardzo ciężko spotkać kogoś kto jest obywatelem Rotrii i tylko i wyłącznie obywatelem Rotrii. Surmenia już dawno borykała się ze swoim demonem i w jakiś sposób z nim wygrała, na zasadzie kompromisu, kiedy to na tronie zasiadał Pavel de Zepp, który pilnował by ani jedna ani druga strona nie wychylała się za bardzo. Lecz dziś proporcje zostały naruszone i nie możemy oceniać Surmenii każdy ze swojej perspektywy, ale z perspektywy ich własnych doświadczeń i oczekiwań.

Ach, się rozpisałem. A chciałem jedynie napisać, że moim skromnym zdaniem Surmeńczycy przywracając monarchię utracili kolejną cegiełkę w palecie barw jaką byli po wszystkich zmianach, których dokonał Stefanosigos.

Jako Skarbnik Patriarszy chcę ponownie ruszyć nasze I Forum Ekonomiczne.

Ostatnimi czasy wiele rozmyślam na temat naszej gospodarki. Przyszła mi myśl, że skoro nasz bank jest wzorowany na banku Rzeczypospolitej, to można by wzorować naszą gospodarkę na ich. Przecież i u nich i nas jest renesans , ale po chwili ta myśl został zdegradowana przez inną: przecież Państwo Kościelne, różniło się od Rzplitej w realu, a więc to by nie miało sensu (kulturowego).

Spojrzałem więc w real. Należy zważyć, że jak będziemy tylko zarabiali to nie będzie to miało sensu, także nie będzie miało sensu, jeśli wszyscy będą pracowali dla państwa bo inaczej zbankrutujemy  , jeden więc może pracować w karczmie, inny jakąś prywatna firmę założy, jeszcze inny rozwinie gospodarstwo rolne. W ten sposób unikniemy kryzysu, a gra będzie ciekawsza.

Rolnictwo może mieć różne efekty np. jedne ziemie żyźniejsze (te przy wodach) inne mniej, ale te bardziej żyzne są droższe.

Obowiązek jedzenia? Jestem za. Można wprowadzić zasadę, jeśli pracujesz to jedz.

Obowiązek adresu zamieszkania do uzyskania obywatelstwa? Byłoby trudne dla nowych, ale możliwe. Trzeba by było ich pokierować z początku bo się pogubią

Tak więc, jeśli macie jakieś uwagi dostosowania etc. To piszcie.
Czas obudzić rotryjski system gospodarczy!