Cud wręcz z nieba, iż w naszym gronie jest ktoś tak obznajomiony z komputerem jak Brat Alberto, ale...
Ja jestem w tej kwestii pesymistą niestety... Tyle już tych prób było, tyle rozważań, dyskusji... jakby grono dziadoszków na ławeczce pod blokiem odnośnie podrywania panien się umawiało...
Może by zatem Brat zaczął najsampierw od czegoś prostszego, np. od zrobienia banku automatycznego, co by sam zbierał zarobki co miesiąc, i kumulował te sumy? A dalej - umożliwiał wykonywanie najprostszych nawet operacji finansowych?
Byłby to pewien zalążek systemu, trudno bowiem budować coś więcej bez istnienia czegoś takiego...