Eminencjo von Habsburg,
Czym innym jest przebaczenie, a czym innym wymaganie. Nie mam do nikogo żalu, czy urazy, nie mam również czego przebaczać. Jednakowoż, jako Wicekanclerz, czyli przełożony prefektów, mam prawo od nich wymagać pracy. Gdy ktoś tego nie rozumie i unosi się emocjami, a ponadto nic nie robiąc ma pretensje do całego świata, to nie jest moją winą, iż reaguję czasem dość stanowczo. Nie żywię do Brata Cesare urazy o to, że nie podołał pełnieniu urzędu Gonfaloniere, ale nie zamierzam przepraszać, za wniosek o Jego odwołanie. Tym bardziej śmiesznym jest reakcja wspomnianego biskupa na moją prośbę o raport wojsk, wyrażona prośbą o raport ws. działalności filii ASD. To po prostu żenujące i niegodne biskupa.
Ekscelencjo de Medici,
Ostry i stanowczy język nie wyklucza kulturalnego zachowania na poziomie. Z Twojej strony zawsze słyszę zarzut o brak kultury, gdy tylko mocniejszym słowem ośmielę się zwrócić Ci uwagę na Twoje nieodpowiednie zachowanie. Myślę, że z Nas dwóch, to Ty stanowczo powinieneś sobie wszystko przemyśleć. Jako powód dla twojego nieróbstwa w Kongregacji Wojny, podałeś fakt, że jesteś biskupem wileńskim, Heroldem Wielkim, Rektorem ASD, Nuncjuszem Dreamlandu. Paradoksalnie, przy pełnieniu żadnej z tych funkcji nie wykazujesz się żadną aktywnością, a Twoją jedyną odpowiedzią na moje merytoryczne argumenty jest powyższa prośba o raport i zarzuty o brak kultury. Na prawdę, powagi troszeczkę, bo to już nie jest nawet śmieszne.