Ja w tym temacie akurat czym zbytnio pochwalić się nie mam.

Owszem, przy moim kościele działa sporo różnych grup parafialnych, lecz ich oferta skierowana jest raczej do osób starszych, mających dużo wolnego czasu, lub też znowu na odwrót - do dzieci i młodzieży. Istnieje jeszcze co prawda Droga Neokatechumenalna, czy wspólnota "Galilea", lecz jak zdążyłem zauważyć - udzielają się tam tacy trochę "dziwni" ludzie, najprawdopodobniej posiadający dar większego odczuwania mistycyzmu wiary, głębszego niż zwykle jej doświadczania... Obawiam się, że niespecjalnie bym wśród nich pasował.

Poza tym generalnie jestem bardzo słabo przywiązany do swojej parafii - często zdarza mi się uprawiać tzw. "churching". Wiem, nie jest to zbyt chwalebna praktyka, powinno się wspomagać swój własny kościół, a nie rzucać pieniążki na tacę do "konkurencji", no ale cóż. To taki już nałóg chyba...
