Hmm...Bracie Marco.
Jak wiesz zapewne, ambicją Wazów było stworzenie czegoś na kształt unii państw
skandynawsko wschodnioeuropejskich - najlepiej oczywiście pod jednym berłem

Współpraca Polski, Szwecji i Rosji przy tak ogromnych różnicach religijnych,
kulturowych, tak odmiennych systemach politycznych chyba na dłuższą metę nie
miałaby sensu. Tak więc Waza na rosyjskim tronie wiele by nie zmienił.
Przyjęcie przez niego prawosławia byłoby tylko początkiem. On musiałby oprócz
tego zacząć reprezentować rosyjską rację stanu, rosyjskie interesy. Inaczej
szybko by się go pozbyto - pamietajmy jak skończył Dymitr Samozwaniec.
Aby zapobiec rozbiorom Polski należałoby wprowadzić odpowiednio wcześnie
monarchię absolutną, ograniczyć praktycznie do zera przywileje szlachty, utworzyć
armię narodową i powszechny pobór do wojska. Wprowadzić twarde,
egzekwowane wobec wszystkich prawo i podatki.
Oraz prowadzić bez skrupułów ostrą jesli nie agresywną politykę wobec sąsiadów.
Takie były wtedy czasy i kto tego w porę nie zrozumiał i się nie dostosował ten ginął.
W polityce międzynarodowej nie działa niestety metoda nadstawiania drugiego
policzka.
Ale tak już ten świat jest urządzony...