Pio Maria Facibeni wchodzi niepewnym krokiem do karczmy. Stając w egipskich ciemnościach, jedną nogą w pachnącym drewnem budynku rozgląda się, a nikogo nie widząc, woła:
Przepraszam bardzo, jest tu kto?
Odpowiedziała mu cisza... Przypatrując się pięknym naściennym obrazkom, które przedstawiały dawne zabawy w tej o to karczmie, westchnął:
Takie wspomnienia, taka zabawa... Wszystko w piach.