Spostrzegłszy znajomą twarz ojca Giacnito, brat Alberto odpowiedział.
Siedzę sobie tutaj jem przepyszną pieczeń i popijam piwem..
W tym momencie Antonio przychodzi z butelką wina
O widzę, że brat postarał się ojakieś zacne trunki... Czyżby to było przednie wino z Toskanii? Ale wracając do tematu zastanawiam się nad tym co się dzieje w Rotrii. Niedawno konklawe wybrało Patriarchę, a i w naszym Urbino JKM wyznaczył nowego Ministra. Mam nadzieję, że dzięki tym dwóm postaciom życie w Rotrii będzie stawało się coraz ciekawsze.
Brat Alberto pochyla się do brata Manciniego i tak żeby Antonio nic nie słyszał mówi:
Powiem bratu, jako mieszkańcowi Urbino o moim najnowszym pomyśle, chciałbym założyć w Urbino podobną karczmę aby nasi mieszkańcy nie musieli jeździć aż do Rotrii aby coś zjeść, wypić i kulturalnie podyskutować.