Widzę, że mamy tu mały bałagan...
Bracie Filippo, byłem przekonany, ze sobie to wyjaśniliśmy. Jednak widzę, iż muszę osobiście sprostować.
Jego Królewska Wysokość Tomasz DrabikPany de Zepp zaiste poznał Marinę Scalfarro w Milanie. I rzeczywiście, zapałał do niej wielkim uczuciem. Afekt ten pchnął go do objęcia uroczej damy swą możną opieką, co też wicekról surmeński uczynił. W istocie, około 9 miesięcy po ich poznaniu się powiła Marina syna, drogiego Brata Filippo. Oczywiście znaleźli się w Milanie tacy, którzy przekonani, że ojcem jest wicekról Tomasz, uznawali Filippo za syna jego...
Jednak ślubu między parą nigdy nie było, wicekról Tomasz pozostał kawalerem. Objął swą opieką mieszczkę, która w chwili poznania go JUŻ BYŁA w ciąży. Badania DNA nie potwierdzają, aby wicekról Tomasz był ojcem Brata Filippo. Nie płynie w jego żyłach królewska krew. Nieporozumienie wynika z fałszywych plotek ludzi niezorientowanych. Brata Filippo nie łączą z rodem Zeppów więzy krwi, a jedynie serdeczność, jakiej on i jego matka doświadczyli od mego wuja, który, nawiasem mówiąc, był niezwykle dobrym i honorowym człowiekiem, skoro objął opieką ciężarną wdowę - a wdową była, jak twierdził mój wuj.
Taka jest prawdziwa wersja zdarzeń. Poświadczam ją jako ostatni dziedzic Zeppów, a znam z pamiętników wuja, które zabrałem z pałacu w Mimozji. Przechowuję je wraz z kilkoma innymi rodzinnymi pamiątkami na zamku w Milanie.