My lepiej wspierajmy duchowo naszych elektorów. Mówiąc kolokwialnie - "wszystkie trzy kardynały tera obradujo". Czyżbyśmy zbliżali się do końca konklawe?

My lepiej wspierajmy duchowo naszych elektorów. Mówiąc kolokwialnie - "wszystkie trzy kardynały tera obradujo". Czyżbyśmy zbliżali się do końca konklawe?

Jakiś chyba dym widać nad kaplicą, ale nie mogę spostrzec jakiego jest koloru....

IP nieraz jest zmienne, więc należałoby podawać całe zakresy. Zresztą bywa, że z jednego IP korzystają dwie osoby: ot, na przykład dwóch współlokatorów na studiach Znam taki przypadek. Albo mój ojciec i jego siostra swego czasu, dwa konta, jedno IP, ale realnie to dwie osoby.

Kardynałowie, szybciej, kochani, bo racje żywności zmniejszymy!

La Fumata nera!

Znaczy - jednak spór istnieje, jednak to konklawe nie jest takie przewidywalne, jakby to niektórzy myśleli.

Zaczyna się robić ciekawie.

Znaczy - jednak spór istnieje, jednak to konklawe nie jest takie przewidywalne, jakby to niektórzy myśleli.

Nie, drogi Księże. Myli się ksiądz. To znaczy, że zaszła pewna zmiana, a nie powstał spór. To są dwie różne rzeczy . Jakby ksiądz uważniej śledził ruchy w mikroświecie (podpowiem, w tym wypadku w Monarchii), to by od razu wiedział o jakiej zmianie mówię. Zatem zapraszam do Austro-Węgier! Teraz szanse rozkładają się (tak na 90%) 50:50 pomiędzy dwoma kandydatami .

No któryś z Medyceuszy zostanie. Nie sądzę, by kadynał von Habsburg kandydował. Chociażby z powodów, które Brat Miklos tutaj przytoczył.

Przy tak małym gremium kardynalskim wynik zależy tak na prawdę od układów. Więc jak przypuszczam na konklawe właśnie trwa licytacja (kto komu da więcej). Gdyby elektorów było więcej, to już nie byłoby tak łatwo