Mimo wszystko, dla ubarwienia Naszego życia konsekrowanego proponuję stworzyć własny kalendarz świąt kościelnych bądź odpowiednie zmodyfikowanie o dostosowanie do mikronacyjnych warunków przedsoborowego. Dzięki temu powstanie, Nasz, unikalny kalendarz, który będzie częścią kultury i przez to stanie się nośnikiem kulturotwórczym. Odtwarzanie może być dla Nas w pewnym momencie zgubne.

Jeszcze lepszym pomysłem jest wyodrębnienie z kalendarza przedsoborowego najważniejszych świąt obowiązkowych dla naszego Kościoła. Można także dodać własne, ale nie za dużo. Wszakże byłoby to ciekawe urozmaicenie.

Popieram taką wersję

Drodzy Bracia,

Dla nas sprawa jest jasna - kalendarz przedsoborowy i żaden inny. Są na to odpowiednie argumenty i już nie będziemy się powtarzać bo zostały przedstawione w tej dyskusji. Natomiast nie wyobrażamy sobie, żebyśmy mieli stworzyć, swój własny kalendarz czy też bawić się w jakiekolwiek inne modyfikacje. Dla Nas jest to niedopuszczalne bo mamy w pamięci dawne czasy, kiedy też Stolica Apostolska i Kościół zostały "zmodyfikowane", przecież też te działania miały sprawić, że będzie to częścią naszej, własnej kultury, miało to być nośnikiem kulturotwórczym - skutki tego były bardzo nieciekawe. Oczywiście ktoś teraz może powiedzieć, że wyolbrzymiamy bo to przecież tylko kalendarz, ale dla Nas jest to istotny element dla funkcjonowania Kościoła.

Ja natomiast wciąż podtrzymuję swoje zdanie. Kalendarz przedsoborowy jest anachronizmem. Nie wprowadzenie tam istotnych zmian, a poprzez zmianę rozumie się np. wyszczególnienie odpowiednich świąt (np. obowiązkowych do zorganizowania w swoich parafiach), może doprowadzić do takiej samej sytuacji jak mamy obecnie, czyli ogólnie "róbcie co chcecie, bez ładu i składu".

Wasza Świątobliwość wspomina czasy fabularyzacji Kościoła, a my, albo przynajmniej ja, chcę wprowadzić drobne poprawki do kalendarza. Nie upieram się przy tworzeniu nowego, choć z pewnością pomogłoby to w podtrzymaniu kultury i wyodrębnienia Nas jako społeczności, posługującej się własnym kalendarzem świąt.

Wszystko zależy jedynie od nas. Przy okresie, o którym mówi Jego Świątobliwość, osoby nieodpowiednie kreowały kulturę, bowiem nie mieli ogólnego zarysu, pomysłu. Ta rotryjska kultura, była kulturą przypadku. Mało które elementy pasowały do siebie.

Tak, uważam to za anachronizm i mam prawo tak o tym sądzić. Jestem zwolennikiem zreformowanego Kościoła.

To Brata opinia. Jak widać Brat nie dorósł do rozmów i dysput, bo jeżeli się coś nie podoba to trzeba się obrazić. Cóż...

Żadna ze stron konfliktu wokół SVII nie potrafi rozmawiać. Nikt nie słucha, wszyscy krzyczą, co obija się o ściany i nie przynosi żadnego pozytywnego efektu. Przyjmując jednak zasadę, że każdy ma prawo do własnych przekonań szanuję obie strony tego dziecinnego konfliktu, choć z żadną do końca się nie zgadzam. Tym niemniej pamiętajmy, iż wirtual, to nie świat realny. Mimo, że część procesów i zjawisk się powtarza to ich efekty i przyczyny mogą być różne. Tak więc popieram pomysł Ekscelencji Ganganellego, aby utworzyć własny kalendarz, oparty oczywiście w większej części o przedsoborowy odpowiednik ze świata realnego, który bardziej pasuje do klimatu, który odwzorowujemy. Co do świąt, które należałoby dodać do takiego kalendarza, to powinny być to ważne rocznice dla Kościoła Rotryjskiego i Państwa Kościelnego - odrodzenie Rotrii, mająca nastąpić proklamacja III PKR, być może upamiętnienie Wawrzyńca Medycejskiego - jednego z największych i najpotężniejszych ludzi, jacy kiedykolwiek stąpali po wirtualnej ziemi, itp. Jednakże aby rozmawiać, należy mówić o konkretach. Dlatego też byłbym wdzięczny, gdyby Arcybiskup przygotował konkretny kalendarz według swojego pomysłu i powyższych rad, abyśmy mieli jakikolwiek grunt do dalszych rozważań.