1. Przypominam Sykstusa I - pamięta go któryś z Braci? Też znikąd pojawił się nam kardynał honorowy, niby za nic tytuł, a okazuje się, ze Brat Michael wspierał zakulisowo Patriarchę. To samo mogę powiedzieć w tym przypadku.
2. Rozumiem Bracia obawy co do nadawania tytułów, ale zapewniam, że ród de Medici jest wyjątkiem. Tytuły będzie ciężko zdobyć, ale uznałem, iż Bratu Lorenzo się on nalezy - jako jedyny kardynał pozostawał nie-szlachcicem tylko dlatego, że w Stolicy Apostolskiej istnieje hierarchia kościelna.
3. Byłbym wdzięczny, gdyby Bracia zaprzestali negowania mej decyzji. Nigdy nikomu nie szczędziłem pochwał ni łask, zawsze byłem skory do nagradzania i skoro postanowiłem tytuł nadac, winniście to Bracia uznać w poszanowaniu osoby Biskupa Rotryjskiego.