Mnie zastanawia jedna sprawa, bo Kodeksie Prawa Kanonicznego pisze, że wybrany może nie mieć sakry, jak to możliwe?
Papieżem może zostać każdy ochrzczony mężczyzna. Kardynałowie mogą wybrać kogoś spoza konklawe, np.: mojego proboszcza z parafii rodzinnej

Raczej mało prawdopodobne by tak się stało (spośród 118 kardynałów na konklawe, może jeden zna mojego proboszcza i wie o jego czynach). Gdyby natomiast po ziemi chodził jakiś człowiek odznaczający się charyzmatami, taki św. Franciszek lub inny św. Tomasz, a nie byłby kardynałem tylko mnichem, to konklawe mogłoby go wybrać (byłby szeroko znany, podziwiany, etc...), gdyby uznało go za najlepszego kandydata.
Ale jaki jest sens takiego porównania? Czy Papież jest tak zły, wyrachowany, czy rządny władzy jak Imperator? Moim zdaniem jest to po prostu dość płytki żart. Porównywanie JŚ do czarnego charakteru ma chyba na celu oczernić i podważyć pozycję tej persony 
Ktoś zauważył podobieństwo wizualne na jakimś ujęciu papieża i imperatora i zrobił taki ironiczny żart. Nie sądzę, by chodziło o zarzucenie papieżowi potwornych scen i uczynków, lecz o komizm sytuacyjny i paradoksalne podobieństwo ujęć. Podobnie było z ujęciami Shakiry i Lorda Voldemorta

(If you know what I mean

)